Spokój grabarza - Pamiętam, jak kopaliśmy grób na cmentarzu i natrafiliśmy na kości. Zaczęliśmy je wyciągać, po kolei, piszczele, czaszka itp. i układać na folii, żeby później z powrotem je głębiej zakopać. Obok nasi znajomi z zakładu energetycznego zakładali na cmentarzu licznik. (...)