reklama

Z PODKARPACIA. Sprawca kolizji uciekł z miejsca zdarzenia pozostawiając tablicę rejestracyjną

Opublikowano:
Autor:

Z PODKARPACIA. Sprawca kolizji uciekł z miejsca zdarzenia pozostawiając tablicę rejestracyjną - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBrzozowscy policjanci, pracowali na miejscu kolizji drogowej, do której doszło na obwodnicy w Brzozowie. Kierowca volkswagena nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu peugeotem i doprowadził do zderzenia pojazdów. Sprawca uciekł licząc na bezkarność, jednak na miejscu kolizji pozostawił tablicę rejestracyjną. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem.

We wtorek (7 stycznia), po godz. 22, dyżurny brzozowskiej komendy został powiadomiony o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na obwodnicy w Brzozowie. Skierował na miejsce policjantów, którzy zastali uszkodzonego peugeota stojącego na jezdni w kierunku Sanoka. W rozmowie z kierowcą ustalili, że w zdarzeniu uczestniczył jeszcze osobowy volkswagen, jednak mężczyzna, który nim kierował uciekł z miejsca przed przybyciem funkcjonariuszy.

Z informacji przekazanych przez 34-letniego mieszkańca powiatu sanockiego wynikało, że jechał on ul. Jana Pawła II w kierunku Sanoka, gdy z ul. Jana Chrzciciela bezpośrednio przed jego pojazd, nie ustępując mu pierwszeństwa przejazdu, wyjechał kierowca volkswagena. Mężczyzna chcąc uniknąć zderzenia z nim, gwałtownie skręcił w lewo, jednak uderzył w volkswagena, a następnie wjechał w znak drogowy i bariery ochronne po przeciwnej stronie jezdni.

Funkcjonariusze pracujący na miejscu zdarzenia znaleźli tablicę rejestracyjną, którą pozostawił sprawca. Ponadto świadkowie, którzy pojechali za kierowcą volkswagena, odpisali numer z tablicy rejestracyjnej, który na miejscu ujawnili policjanci.

Gdy policjanci wykonywali czynności na miejscu kolizji, drugi policyjny patrol pojechał do miejsca zamieszania sprawcy. Na terenie jego posesji mundurowi ujawnili uszkodzonego volkswagena tourana. Jednak mężczyzna, który kierował volkswagenem, aby uniknąć spotkania z policjantami oddalił się z miejsca zamieszkania.

Dwa dni później, 40-latek sam zgłosił się na komendę, tłumacząc swoje zachowanie tym, że bał się odpowiedzialności karnej. Jak się okazało ma on aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.  

Mężczyzna usłyszał już zarzut spowodowania kolizji drogowej. Nie ominie go również kara za niestosowanie się do wyroku sądowego.  

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE