- To na pewno nie ostatnie i nie przedostatnie nasze spotkanie. Pokazaliście zaangażowanie. Co prawda tutaj jest nas niewielu w porównaniu z tym, co dzieje się w Warszawie, ale wielu z nas pojechało właśnie tam, by protestować - mówili dalej przy ul. Hetmańskiej w Rzeszowie.
Zaznaczyli, że obawiają się o to, że niektóre media po prostu przestaną relacjonować ich działania, a cenzura stanie się powszechną praktyką.
Więcej w 51 numerze Korso.