W 2000 roku wystarczyło mieć ok. 20 tys. zł, żeby cieszyć się nowym samochodem. Tyle bowiem kosztowało Daewoo Tico i Fiat Seicento. Niewiele droższe były Daewoo Matiz, Fiat Uno czy Polonez Caro.
CZYTAJ TAKŻE: Pięć lat temu "Hangar Arena" legła w gruzach [ZDJĘCIA]
Rok 2000 oznaczał też koniec pewnej ery. To właśnie wtedy zaczęło się wycofywanie starych samochodów, które cieszyły się ogromną popularnością: Daewoo Tico, Opel Astra I, Polonez, Škoda Felicia.
Komentarze (0)