reklama
reklama

"Centra handlowe to nie to samo co branża fitness". Minister tłumaczy decyzje rządu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

"Centra handlowe to nie to samo co branża fitness". Minister tłumaczy decyzje rządu - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNie możemy pozwolić sobie na otwarcie restauracji, siłowni i klubów fitness. Decyzja ta nie wynika z widzimisię władzy – powiedział w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Dodał, że w takich miejscach najczęściej dochodzi do zakażeń koronawirusem.
reklama

Od poniedziałku 1 lutego sklepy w galeriach handlowych są otwarte, nie ma już godzin dla seniorów. W centrach handlowych wciąż nie działają m.in. place zabaw, siłownie, kluby i centra fitness. Z kolei restauracje i kawiarnie mogą wydawać jedzenie tylko na wynos i na dowóz.

Jednak mimo obostrzeń wiele siłowni, klubów fitness i obiektów gastronomicznych otwiera działalność. O tę kwestię był pytany rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

"Obowiązujące prawo jest jednoznaczne" – podkreślił Andrusiewicz. "To nie wynika z widzimisię władzy, ministra zdrowia, ale wynika z przesłanek dotyczących transmisji wirusa" – dodał.

Rzecznik MZ zaznaczył, że nie możemy sobie pozwolić na luzowanie obostrzeń.

reklama

"Mimo że jest to trudna sytuacja dla wielu branż, to jeśli nie chcemy za miesiąc zamknąć całej gospodarki, to musimy przetrzymać to, co dzisiaj jest" – ocenił.

Andrusiewicz pytany, czy w poniedziałek zostanie przeprowadzona większa liczba kontroli sanepidu w związku z otwarciem galerii handlowych, powiedział, że kontrole cały czas się odbywają.

"Logicznym jest, że nie wszędzie policja i sanepid dotrze, ale zwracam uwagę na odpowiedzialność właścicieli, którzy biorą na siebie bardzo dużą odpowiedzialność za możliwość zakażenia dziesiątek, jeśli nie setek tysięcy osób, bo badania i nasze doświadczenia są jednoznaczne. Jednak w takich lokalach jak restauracje, bary, kawiarnię oraz centra fitness i siłownie ludzie się najczęściej zarażają" – mówił rzecznik resortu zdrowia.

reklama

Andrusiewicz podkreślił, że "centra handlowe to nie to samo co branża fitness".

"Pamiętajmy, kiedy idziemy do sklepu, kontakt z innymi klientami sklepu jest ograniczony. Staramy się zachowywać dystans. Jednak w centrach handlowych jesteśmy w maseczkach, czego trudno dotrzymać w siłowni czy na sali fitness" – podkreślił.

Kary nakładane przez sanepid za nieprzestrzeganie obostrzeń mogą wynieść do 30 tys. zł.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama