Jednak na Rynku, gdzie przebywały członkinie grupy, pojawiło się dziewięciu policjantów oraz burmistrz Dębicy, Mariusz Szewczyk i polecili, by grupa się rozeszła.
9 policjantów wbiło do nas i stwierdziło że zgromadzenia nie ma, bo urząd miasta nie potrafi czytać maili i nie dostał informacji o zgromadzeniu (sprawdzajcie pocztę ziomki) a burmistrz nie wyraża zgody - relacjonują członkinie grupy. - Tak byli zajęci nami, że nie starczyło im sił na reagowanie na wyzwiska kolesi obok. Będziemy wyjaśniać tę imbę z prawnikami. Dzięki dobre mordeczki, które podeszły na stoisko. Zwinęłyśmy się ale jeszcze tu wrócimy z homopropagandą.
Grupa podziękowała za wsparcie i zaproszenia do pozostałych miast na Podkarpaciu.