Wczesnym rankiem w niedzielę służby ratunkowe zostały zaalarmowane o tym, że w jeziorze tarnobrzeskim tonie młody człowiek. Karetki pogotowia z Tarnobrzega były rozdysponowane, dlatego na ratunek ruszyli ratownicy z Pogotowia Ratunkowego w Mielcu, z podstacji Padew Narodowa. Po tym jak WOPR wydobył tonącego z wody, a straż pożarna rozpoczęła resuscytację, działania medyczne przejęli mieleccy ratownicy, którzy, m.in. z pomocą leków, przywrócili chłopakowi funkcje życiowe.
Jak opowiadają mieleccy ratownicy, gdy przybyli na miejsce, okazało się, że swoje zadanie wykonali już koledzy z WOPR, którzy odnaleźli młodego człowieka w jeziorze i przetransportowali go na brzeg. – Zobaczyliśmy, że już leży na desce i strażacy uciskają klatkę piersiową, wentylując z pomocą worka ambu. Błyskawicznie oceniliśmy rytm i zdecydowaliśmy o dawkach leków, postępując zgodnie z procedurami. Udało się, serce pacjenta zaczęło pracować – opowiadają. - Później przewieźliśmy pacjenta na OIOM do Tarnobrzega. Oczywiście trzeba powiedzieć, że choć to my uczestniczyliśmy w finale akcji ratunkowej, to tak naprawdę zadziałał cały łańcuch ratunkowy i dzięki zaangażowaniu wszystkich służb, udało się przywrócić funkcje życiowe 24-latkowi. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.