Z powodu panującej w Polsce epidemii koronawirusa i wprowadzonych obostrzeń organizowanie dużych, plenerowych imprez nie jest w tej chwili możliwe. Nikt też za bardzo nie wierzy, że do Sylwestra może się coś zmienić. Dwie ogólnopolskie telewizje TVN i Polsat, które słynęły z wielkich plenerowych koncertów Sylwestrowych zapowiedziały już, że w tym roku nie będą ich organizować. Z masowych imprez na świeżym powietrzu rezygnują też kolejne miasta.
CZYTAJ TAKŻE: Trzy dni dzwonienia do przychodni po receptę
A co w Mielcu? Zapytaliśmy o to Mariettę Mateja-Nowak, rzecznika prasowego urzędu miasta.
- Ze względu na sytuację epidemiczną, mielecki magistrat wraz z Samorządowym Centrum Kultury, podjęli decyzję o nieorganizowaniu w tym roku miejskiego sylwestra – przekazała nam Pani rzecznik - Jest to decyzja trudna, jednak podyktowana troską o bezpieczeństwo mieszkańców. Podobnie jak w wielu innych miastach, tak i w Mielcu nie będzie organizowanej także alternatywy dla zabawy sylwestrowej, głównie dlatego, by nie doprowadzić do zgromadzeń na terenie miasta.
Tylko w gronie rodzinnym
Co prawda restauracje i inne lokale rozrywkowe zamknięte są na razie do 29 listopada, ale trudno wyobrazić sobie, żeby koronawirus nagle nas opuścił i rząd zgodził się na huczne zabawy i to w zamkniętych pomieszczeniach.
Część hoteli, szczególnie położnych w atrakcyjnych turystycznie miejscowościach, zamiast balu sylwestrowego proponuje pobyty rodzinne. W Sylwestra goście będą mogli zjeść uroczystą kolację, oczywiście z zachowaniem dystansu społecznego, a przed północą wyjść w plener, gdzie będzie na nich czekał poczęstunek, pokaz fajerwerków.
Te propozycje są jednak dla bardzo wąskiej grupy osób. Zdecydowana większość z nas tegorocznego Sylwestra spędzi zapewne na tradycyjnej domówce, w gronie najbliższych osób.