Zachowane archiwalne fotografie z lat 50., 60. i 70. ukazują tłumy mieszkańców maszerujących w uporządkowanych kolumnach, z transparentami i czerwonymi flagami w rękach. Scenariusze tych uroczystości były starannie opracowywane przez lokalne komitety partyjne, a ich realizacja przebiegała pod czujnym okiem organizatorów. Nic nie pozostawiano przypadkowi.
Na czele pochodu szedł zwykle poczet sztandarowy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR), tuż za nim przodownicy pracy, dekorowani niekiedy jeszcze na trybunie honorowej. Za nimi postępowały delegacje poszczególnych zakładów pracy, związków zawodowych i organizacji społecznych – wszystko podzielone na ściśle określone „kolumny”. Każda z nich niosła transparenty z hasłami poparcia dla partii, pokojowego współistnienia i osiągnięć gospodarczych. Często w pochodzie brały udział również dzieci, harcerze i młodzież szkolna.
W większych miastach, takich jak Warszawa, centralne obchody otwierało wystąpienie I sekretarza KC PZPR, transmitowane na żywo przez radio i telewizję.
Pomimo oficjalnego, często wymuszonego charakteru święta, dla wielu ludzi 1 Maja był również dniem wolnym od pracy, okazją do spotkań rodzinnych, spacerów, a dla dzieci – do zabawy na festynach z watą cukrową i balonikami. W latach 80., wraz z pogłębiającym się kryzysem politycznym i gospodarczym, entuzjazm społeczny wobec pochodów słabł.
Ostatni pochód pierwszomajowy w uroczystej oprawie odbył się w 1988 roku. Wraz z upadkiem PRL zakończyła się era zorganizowanych, partyjnych obchodów 1 Maja.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.