Zwykle są to osoby znalezione na ulicy, w parkach lub innych miejscach publicznych. Trafiają do szpitala głównie karetką, a ratownicy niezależnie od okoliczności mają obowiązek przewieźć je na SOR i przekazać pod opiekę lekarzy, jeśli istnieje choćby cień ryzyka, że ich stan może zagrażać życiu lub zdrowiu. Po przyjęciu konieczne jest przeprowadzenie podstawowej diagnostyki, co zajmuje czas i angażuje zespół medyczny.
Problemem jest również fakt, że wielu nietrzeźwych pacjentów nie wymaga natychmiastowej interwencji medycznej, a jedynie czasu na wytrzeźwienie. W praktyce oznacza to wielogodzinne przebywanie w oddziale, blokowanie łóżek i ograniczanie możliwości udzielenia pomocy innym chorym, którzy naprawdę jej potrzebują. Podczas obsługi takich osób trudniej jest skupić się na pacjentach z poważnymi obrażeniami lub w stanie zagrożenia życia.
W Mielcu coraz częściej powraca temat konieczności stworzenia Izby Wytrzeźwień - miejsca, które mogłoby przejąć część obowiązków związanych z opieką nad osobami nietrzeźwymi. Takie rozwiązanie znacząco odciążyłoby szpital, pozwalając personelowi SOR skupić się na pacjentach wymagających faktycznej pomocy medycznej.
Liczba osób pod wpływem alkoholu przywożonych do mieleckiego szpitala stale rośnie. Sytuacja ta nie tylko utrudnia codzienną pracę personelu, ale również zwiększa frustrację pacjentów oczekujących na pomoc w zatłoczonym oddziale.
Komentarze (0)