Od początku było wiadomo, że piątkowy protest nie obędzie się bez incydentów. Świadczyła o tym duża liczba policji kryminalnej i nacjonalistów, krążących dookoła manifestujących. Kilka minut po godzinie 17, policjanci nawoływali do rozejścia się, przypominając, że zgromadzenie jest nielegalne, jednak ani na moment funkcjonariusze nie przestawali zabezpieczać protestu.
Organizatorzy instruowali uczestników, jak postępować w przypadku zatrzymania przez policję oraz namawiali, aby nie dać się sprowokować, ponieważ, jak powtórzono wielokrotnie, protest ma charakter pokojowy.