Uroczystości dożynek rozpoczęły się od mszy sprawowanej w kościele parafialnym w Wadowicach Dolnych. Następnie uroczystości przeniosły się na teren ośrodka kultury. Nie zabrakło przemówień, w których samorządowcy przypominali o tym, że to był trudny rolniczy rok dla mieszkańców gminy Wadowice. Poszczególne stowarzyszenia i przedstawiciele różnych miejscowości przygotowali aż 19 wieńców dożynkowych.
Korowód dożynkowy w Wadowicach Dolnych
- To gmina pełna uśmiechniętych ludzi i rolników, żyjących właśnie z upraw. Ja jestem przekonany, że w naszej gminie chleba na co dzień nigdy nie zabraknie. To był trudny rok. Majowa powódź, której nigdy dotąd nie spotykana skala spowodowała wielkie straty w rolnictwie. Spowodowała wielkie straty w infrastrukturze gminnej. Na szczęście nikt nie zginał. Najważniejsze jest to, że jesteśmy tu wszyscy razem. Mam nadzieję, że deklaracje, które tutaj w gminie były składane, że zostaną dotrzymane i że rolnicy otrzymają stosowną rekompensatę. Te dożynki to święto całej naszej wspólnoty samorządowej - komentuje wójt Michał Deptuła.
Uczestnicy dożynek mogli degustować lokalne potrawy. Dla najmłodszych przygotowano wiele atrakcji. Wójt w swoim przemówieniu mówił także o tym, że w gminie Wadowce zamiłowanie do tradycji jest nadal niezwykle żywe.
Wójt Michał Deptuła, a także radny powiatowy Stefan Rysak (wieloletni wójt) podziękowali odchodzącej na emeryturę Zofii Midurze, za ponad 20 lat pracy w gminnej kulturze. Zofia Mudura nie kryła wzruszenia i w swojej krótkiej przemowie powiedziała tylko jedno zdanie : dziękuje wszystkim za wszystko. Zofia Midura była dyrektorem gminnego samorządowego ośrodka kultury i rekreacji w Wadowicach Dolnych. Jest też muzykiem i folklorystą i aktywnym członkiem kapeli "Wadowiacy". Za swoją działalność na polu muzyki folklorystycznej otrzymała nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Ten rok pokazał jak trudno jest planować w rolnictwie produkcję zboża, czy innych roślin. Jak trudno jest w tych warunkach pogodowych, które nas doświadczyły - uzyskać obfitość plonów. Prawie połowa terenów rolnych powiatu mieleckiego w tym roku została zatopiona, lub została podtopiona. Ostatnia powódź pokazała nam różne niedostatki związane z gospodarką wodną. Zmiany klimatyczne powodują to, że mamy okresy gwałtownych opadów a potem następujących suszy. Powoduje to, że musimy dbać o nasze cieki wodne, ale tez musimy zadbać o nasze zbiorniki wodne i retencyjne. Jestem pełen uznania, ze w tak trudnych warunkach naszym rolnikom udało się uratować te plony. Serdecznie dziękuje Wam za to, że produkujecie zdrową polską żywność - mówił do rolników starosta Stanisław Lonczak.