Jak udało się nam dowiedzieć od radnych, sprawa dotyczy przetargu jeszcze z 2015 roku, gdzie miasto wystawiło na sprzedaż działki pod budowę jadnorodzinną przy ulicy Iwaszkiewicza. Radni wskazują, że w całym procesie działali członkowie tej samej organizacji, czyli Stowarzyszenia "Razem dla Ziemi Mieleckiej" - radny Wiesław Truniarz, prezydent Jacek Wiśniewski i przedsiębiorca, który jest zainteresowany kupnem działek.
- Pragniemy zaznaczyć, że wynegocjowana przez inwestora kwota w przetargu na przedmiotowe działki w 2015 roku wyniosła 1928 640 zł. Do tej pory inwestor wpłacił 559 305 zł, a więc dopłacić powinien 1 369 335 zł. Różnica na niekorzyść miasta wynosi 327 tysięcy złotych. Nie znajdujemy żadnego uzasadnienia dla rezygnacji przez prezydenta wpływu do kasy miejskiej blisko 330 tys. zł - informują radni.
Klub PiS - apeluje do magistratu, żeby pomimo uchwalonej zgody na sprzedaż - wstrzymać się z tym działaniem do chwili wyjaśnienia wszystkich spornych spraw związanych z tym tematem. Radni chcą, żeby działki przy ul. Iwaszkiewicza powróciły do zasobów miasta i ponownie zostały przeznaczone pod zabudowę jednorodzinną.
Podczas konferencji radny Marek Zalotyński, komentując tę sprawę zaznaczył, że przesłanki pojawiły się już wcześniej. Radni, jednak dopiero teraz postanowili poinformować opinię publiczną.
- Piastuję funkcję radnego miejskiego od listopada 2019 roku. Ta sprawa zainteresowała mnie na ostatnim posiedzenia Komisji Nieruchomości. Nie chciałbym, żeby wybrzmiało to tak, że szukam dziury w całym. Dlatego podczas ostatniej Sesji zaproponowaliśmy, żeby ten temat wrócił do obrad komisji. Nie uzyskaliśmy zrozumienia wśród pozostałej grupy radnych - komentuje Marek Zalotyński
Zapis konferencji i argumentacja Radnych miejskich PiS
Tymczasem jak komentuje prezydent Mielca Jacek Wiśniewski - projekt uchwały był już przedmiotem obrad radnych miejskich na sesji Rady Miasta już we wrześniu. Już wtedy radni mieli wątpliwości i prosili, żeby wróciła ona pod obrady komisji. Temat był przedmiotem obrad kilku komisji i dwóch sesji Rady Miasta.
- W październiku na obradach Komisji Nieruchomości, radni wyrazili zgodę na sprzedaż, ale zaznaczyli, żeby prezydent podpisał wstępne porozumienie z nabywcą, w którym będzie doprecyzowana kwota - tak, żeby dać taką gwarancję i spokój dla radnych - że jest porozumienie, że chociażby prezydent nie wycofa się. Ja jestem bardzo zdziwiony postawą radnych, bo ta decyzja została przepracowana na trzech komisjach, na dwóch sesjach. Kwota o której mowa nie zmieniła się od września 2019 roku. Ta kwota była jawna i tę kwotę zaakceptowali radni - komentuje Jacek Wiśniewski
Posłuchaj wypowiedzi: