- Najlepiej zbierać te grzyby, co do których nie mamy żadnych wątpliwości, że są jadalne. Dla początkujących grzybiarzy idealnym celem są na przykład grzyby rurkowe, w których grupie nie ma odmian śmiertelnie trujących, a i ryzyko jakiegokolwiek zatrucia jest znacznie mniejsze – mówi Artur Święch z Nadleśnictwa Tuszyma. Jednak w sytuacji, gdy zechcemy nieco „zaszaleć” i wrzucić do koszyka jeszcze parę innych okazów, wspomóc się powinniśmy nie tylko atlasem grzybów, ale i przede wszystkim sporą dozą rozsądku.
Więcej w 36 numerze Korso