"Odbębnianie Sztuki" były wydarzeniem zorganizowanym w ramach projektu "Ja w mieście" przez Samorządowe Centrum Kultury w Mielcu oraz Studio Muzyczne FLY. Jednym z elementów programu były warsztaty bębnowe poprowadzone przez zespół Foliba, którego członkowie mówią o nim, iż odnajdują korzenie w transowym brzmieniu afrykańskiej muzyki. Uczestnikom wydarzenia udostępniono ponad 20 afrykańskich bębnów, na których mogli spróbować swoich sił, a w samych warsztatach mogły brać udział osoby bez względu na wiek. Goście tak wczuli się w muzykę i rytmy Czarnego Lądu, że niektórzy z nich grali na nich jeszcze chwilę po zakończeniu tej części imprezy.
Następnym punktem programu był przegląd muzyczny. Wystąpili na nim muzycy z Mielca i okolic, którzy mieli szansę zagrać na profesjonalnym sprzęcie ze świetnym nagłośnieniem. Zaprezentowali swoje autorskie utwory lub covery - w zależności od preferencji. Wystąpił na nim Daniel Nowak na akordeonie i pianinie, któremu akompaniował Hubert Boguszewicz. Następnie zaprezentowała się Dominika Tomczyk również na pianinie. Wystąpiła także jazzowa kapela NKD Quartet w niepełnym składzie, tj. Mateusza Ozgi, Krzysztofa Mysony oraz Olivera Monticolo, gdyż gitarzysta Michał Tulik rozchorował się. Na sam koniec zagrał dla nas metalowy zespół Hypnotic - Tomek i Karol Jasińscy, Maciek Kukulski oraz Dawid Hinzmann. Zwycięzca przeglądu otrzyma okazję zagrania na Dniach Mielca w 2020 roku, a także nagranie jednego utworu w profesjonalnym studio muzycznym. Jednak ten nie został jeszcze wyłoniony.
Ostatnim elementem wydarzenia była wystawa prac lokalnych artystów - tj. sztuka wizualna. Podziwialiśmy obrazy, rysunki, fotografie, kolaże, a nawet animację poklatkową mielczan. Na wystawie znalazły się obrazy Grzegorza Buli Cebuli - malarza specjalizującego się w surrealizmie. Jego prace wystawiane były już wielokrotnie w Mielcu, ale także w Krakowie, a nawet we Francji i Niemczech. Znalazły się tam również rysunki i fotografie Klaudii Rzeźnik. Pomiędzy występami muzyków została także wyświetlona animacja poklatkowa Sylwii Wartacz, której przesłanie było bardzo proste, acz piękne - nie warto nosić masek.