W Polsce pracuje zawodowo ok. 16,6 mln osób, choć rynek pracy się zmienia, brakuje rąk do pracy, w niektórych zawodach braki te sięgają dziesiątków tysięcy osób.
Z badań, które w styczniu 2019 roku przeprowadziła firma konsultingowa PwC wynika, że braki pracowników na polskim rynku pracy mogą sięgać 1,5 mln osób i to w ciągi 6 lat. Na braki rąk do pracy wpływ ma wciąż starzejące się społeczeństwo, nadal duża dynamika migracji, szczególnie młodych osób, które szukają lepiej płatnej pracy za granicą, a ostatnio pandemia koronawirusa i zmniejszenie liczby pracujących w Polsce cudzoziemców.
Jakie zawody są najbardziej poszukiwane
Z najnowszego badania "Barometru zawodów” przygotowanego przez firmę Personnel Service na zlecenie Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie, wynika, że na liście deficytowych zawodów w każdym z województw, w tym również podkarpackiego pojawiły się cztery profesje:
• pielęgniarki i położne,
• kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych,
• operatorzy sprzętów,
• spawacze.
Braki kadrowe w służbie zdrowia znane są od lat, co wynika m.in. z faktu, że tylko ok. 40 proc. wykształconych w Polsce pielęgniarek podejmuje pracę w polskich szpitalach i przychodniach. Reszta albo zmienia profesję, albo wyjeżdża na zachód Europy gdzie są zdecydowanie wyższe płace.
Jeśli chodzi o kierowców to Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wskazuje od dawna , że w Polsce brakuje ok. 50 tys. kierowców.
Jakie wynagrodzenia
Jeśli chodzi o wynagrodzenia w tych najbardziej poszukiwanych zawodach to są one zróżnicowane.
• Na najwyższe mogą liczyć kierowcy, w tej grupie średnie zarobki wahają się od 4,4 do 8,7 tys. zł brutto miesięcznie.
• Pielęgniarki mogą liczyć na średnie zarobki na poziomie 4,5 tys. zł brutto.
• Spawacze – średnie zarobki 4,3 tys. zł brutto.
• Operatorzy sprzętów- średnie zarobki od 2,8 do 3,9 tys. zł brutto.
CZYTAJ TAKŻE: Mężczyzna wypadł z okna na osiedlu Lotników [ZDJĘCIA]
Pandemia koronawirusa i zapotrzebowanie na kolejne zawody
Ostatnie lata, w tym pandemia koronawirusa przyniosła zmiany na rynku pracy. Wzrosło zapotrzebowanie na usługi internetowe i e-commerce, a co za tym idzie poszukiwani są fachowcy z branży IT.
Jak się szacuje obecnie na rynku brakuje ok. 50 tys. osób o takiej specjalizacji. Przeniesienie obsługi klientów do online wymaga dostosowania infrastruktura IT, co rodzi zapotrzebowanie na software developerów, UX designerów, specjalistów ds. infrastruktury, helpdesk.
Poszukiwani są specjaliści ds. bezpieczeństwa IT (IT Security Specjalist) czy analitycy Big Data zajmujący się przekształcaniem danych w informacje biznesowe i zarządzanie nimi. Ci ostatni, szczególnie mający już odpowiednie doświadczenie, mogą liczyć na bardzo wysokie zarobki sięgające 20 -25 tys. brutto miesięcznie.
Pozostali specjaliści branży IT też nie mogą narzekać. Ich zarobki to nierzadko 15-18 tys. zł brutto. Nawet najmłodsi, początkujący w tym zawodzie mogą liczyć na wynagrodzenie 6-8 tys. zł brutto.
Z innych zawodów, na które wzrosło zapotrzebowanie w ostatnich, pandemicznych czasach to pracownicy centrów logistycznych, w tym magazynierzy, operatorzy wózków widłowych, dostawcy. Ich średnie wynagrodzenia to 18,30-24,50 zł brutto za godzinę.
Popularność usług e-commerce sprawiła, że poszukiwani są też pracownicy call centers do zdalnej obsługi klientów. Tu płace kształtują się od najniższych 2800 zł brutto miesięcznie w przypadku początkujących pracowników, do nawet 5800 zł brutto miesięcznie w przypadku osób z doświadczeniem w tej profesji.