To było nerwowe przedpołudnie dla mieszkańców Woli Wadowskiej i Zabrnia. Rodzice, dziadkowie i pozostali zainteresowani licznie zjawili się w Urzędzie Gminy, sala obrad nie pomieściła jednak wszystkich. Ci, którzy nie mogli przybyć na godz. 10 do Wadowic Górnych, czekali na transmisję obrad przed swoimi komputerami, jednak spotkało ich duże rozczarowanie, bo nagranie pojawiło się w sieci dopiero po jakimś czasie.
Pełna emocji wypowiedz dyrektor szkoły z Zabrnia
Mnóstwo pytań, wątpliwości, brak odpowiedzi i niezadowolenie mieszkańców - taki nastrój panował na sali. Nie zabrakło słownych przepychanek i przekonywań wójta, Michała Deptuły, do zmiany decyzji. Wszystko wskazywało na to, że reorganizacja szkoły w Woli Wadowskiej i Zabrniu jest przesądzona.
Do mieszkańców nie trafiały ekonomiczne argumenty, które przedstawiał wójt.
Nadszedł czas głosowania i wszystko już było jasne. Radni, zdecydowaną większością głosów, przychylili się do propozycji wójta dotyczącej reorganizacji dwóch szkół. Zmiany miałyby wejść w życie od 1 września tego roku. Póki co uchwały mają charakter intencyjny. W dalszym postępowaniu zostaną skierowane do Podkarpackiego Kuratora Oświaty, który przyjrzy się sprawie i wyda opinię. W posiedzeniu Rady Gminy uczestniczyli też radni powiatowi, którzy nie zabrali głosu w dyskusji. Nie było też posła Fryderyka Kapinosa, który obiecał pomoc w tej sprawie.
Moment głosowania
Zbulwersowani rodzice oraz mieszkańcy nie kryją niezadowolenia. Pomimo dzisiejszego wyniku głosowania nie zamierzają się poddać i oświadczają, że będą pukać do kolejnych drzwi i okien, aby tylko zachować szkolne miejsca dla swoich dzieci.
Nagranie z sesji