Zarówno dyspozytorzy medyczni pogotowia ratunkowego, jak i personel Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zauważyli, że pacjenci, którzy chcą uzyskać konsultację na SOR-ze i mogliby się dostać do szpitala na własną rękę, robią co tylko się da, by przyjechać do szpitala karetką. Niekiedy decydują się nawet na znaczne wyolbrzymienie swoich dolegliwości. Gdy w końcu się udaje i ambulans zawozi ich na SOR, są ogromnie rozczarowani, że muszą czekać, a przecież "przyjechali karetką".
Czy chorzy z karetki są pierwsi w kolejce? Wyjaśnia rat. med. Grzegorz Piwko, SOR Mielec.