reklama

Jeden nauczyciel przez cały rok szkolny? To propozycja organizacji pozarządowych

Opublikowano:
Autor:

Jeden nauczyciel przez cały rok szkolny? To propozycja organizacji pozarządowych  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOrganizacje pozarządowe proponują czwarty wariant nauczania w czasie epidemii – czyli "bańki szkolne", w którym jeden lub dwóch nauczycieli uczy grupę uczniów przez cały rok.

Od września podstawowym modelem pracy w szkołach mają być zajęcia stacjonarne (tzw. wariant A).

W razie wystąpienia zagrożenia epidemiologicznego dyrektor szkoły, po uzyskaniu pozytywnej opinii sanepidu i za zgodą organu prowadzącego, może zadecydować, że część dzieci lub klas będzie uczęszczać do szkoły w tradycyjnej formie, a część będzie uczyła się na odległość (wariant B).

Przy większym zagrożeniu dyrektor będzie mógł zadecydować o przejściu na kształcenie zdalne (wariant C).

Prezes Federacji Inicjatyw Oświatowych Alina Kozińska-Bałdyga zaproponowała czwartą drogę, możliwą do realizowania nawet przez cały rok szkolny. Wedle koncepcji "bańki szkolnej" jeden nauczyciel pracuje na co dzień z jedną małą grupą uczniów, realizując treści z różnych przedmiotów, może się przy tym posiłkować materiałami online. Nauczyciele innych specjalności, zależnie od potrzeb uczniów, kontaktują się z tą grupą jedynie zdalnie, pełniąc funkcje konsultacyjne i wspierające.

"Nauczyciel jest wtedy coachem, który wspiera i organizuje pracę uczniów. On może się zmieniać: przez dwa miesiące nauczyciel matematyki może pracować z daną grupą, wtedy wiadomo, że nauka będzie bardziej ukierunkowana na ten przedmiot. Później może przyjść nauczyciel historii, który większy nacisk będzie kładł na swój przedmiot" – tłumaczyła.

Dodała, że w dobie koronawirusa "bańki szkolne" mogą być dla wsi niezwykle cennym rozwiązaniem.

"Ogromnym problemem jest dowożenie dzieci na wsi do szkół. Autobus kursujący ze wsi do wsi może być pierwszym miejscem, gdzie dzieci będą się zakażać. Dlatego też, zgodnie z tą koncepcją, do wiejskiej szkoły mogliby chodzić np. uczniowie klas VII-VIII, a uczniowie młodszych klas byliby uczeni przez przypisanych do poszczególnych grup nauczycieli w świetlicach, salkach parafialnych, bibliotekach. Dzieci będą miały wtedy edukację we własnej wsi. Rodzice nie będą musieli już z nimi pracować, tylko nauczyciel, który będzie dojeżdżał do uczniów" – wskazała.

Aby taką metodą pracować przez cały rok, potrzebne są jednak zmiany w przepisach. Federacja i EDU-Klaster skierowały w tej sprawie petycję do ministra edukacji.

W petycji organizacje piszą: "Dopuszczalna obecnie forma organizacji pracy szkoły zakłada, że każda klasa musi każdego tygodnia spotykać się nawet z kilkunastoma różnymi nauczycielami, a nauczyciele mają kontakt z kilkunastoma klasami (nawet 600 osób) w różnych szkołach. Rodzi to potrzebę wprowadzenia karkołomnych reżimów sanitarnych, które z jednej strony są nierealne do utrzymania, a z drugiej mają niekorzystny wpływ na budowanie relacji w grupie rówieśniczej oraz pomiędzy uczniami i nauczycielem".

Ministerstwo edukacji poproszone o odniesienie się do propozycji przypomniało o wprowadzonych przez siebie trzech wariantach edukacji: tradycyjnym, mieszanym i zdalnym podkreślając, że wariantem podstawowym jest nauka stacjonarna w szkołach, a do wprowadzenia pozostałych dwóch wymagana jest zgoda organu prowadzącego i pozytywna opinia sanepidu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE