W trakcie spotkania władze miasta przedstawiły i omówiły planowaną w przyszłości koncepcję modernizacji stawów i zagospodarowania tych terenów. Podczas gorącej dyskusji przybyli na spotkanie dzielili się swoimi propozycjami i sugestiami dotyczącymi wykorzystania stawów.
Cała Stawy Cyranowskie to zbiornik o powierzchni ok. 40 hektarów. Sprawa ich przejęcia przez miasto zaczęła się ok. roku 2012 kiedy to inny zbiornik, w Rzochowie, został sprzedany przez przedsiębiorstwo państwowe. Pojawił się nowy właściciel, który zagospodarował zbiornik, postawił wokół niego ogrodzenie i podzielił ziemię na małe działki, dzierżawione pod przyczepy kempingowe. Tylko w jednej części pozostawiony został komercyjny ośrodek z dostępem do wody. Potencjał wodny Mielca w tej części miasta został ograniczony.
Wtedy właśnie rozpoczęły się rozmowy, żeby zabezpieczyć się przed podobnym układem, w przypadku, gdyby ten zbiornik, który stanowił własność Agencji Rolnej Skarbu Państwa, kupił w przetargu bogaty inwestor i podobnie go zagospodarował - mówił Waldemar Wiącek, naczelnik Wydziału Urbanistyki, Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji Urzędu Miasta. - Rozpoczęliśmy rozmowy z ARSP, żeby przekazała te całe 40 hektarów wody na rzecz miasta.
Agencja kilka lat wcześniej sprzedała w drodze przetargu zbiornik po prawej stronie, tak zwane stawy Nowaka, gdzie można łowić ryby.
- Zostaliśmy poinformowani, że możemy stanąć do przetargu i taki grunt wykupić - co w tamtych czasach było niewykonalne - albo możemy dostać go w dzierżawę na cele publiczne związane albo z ochroną przeciwpowodziową, albo z realizacją zadań własnych Gminy w zakresie kultury sportu i edukacji. Wtedy został sporządzony plan zagospodarowania przestrzennego tego obszaru.
Potem okazało się, że ta własność Skarbu Państwa została w międzyczasie wydzierżawiona prywatnemu właścicielowi i nie może być przekazana miastu. Jednak za zgodą dzierżawcy pierwszy staw został geodezyjnie wydzielony i w drodze darowizny przekazany na rzecz gminy Mielec aktem notarialnym. Działka ta o powierzchni około 9 hektarów nie ma dostępu do drogi publicznej, bo jest otoczona gruntami Lasów Państwowych.
Kilka tygodni temu Urząd miasta zlecił przygotowanie dokumentacji projektowej dla planów rewitalizacji terenów Stawów Cyranowskich. Plany urzędu już na tym etapie spotkały się ze zdecydowaną reakcją mieszkańców,
W rezultacie prezydent Mielca, Jacek Wiśniewski unieważnił procedurę przetargową na wykonanie dokumentacji projektowej i zwołał konsultacje społeczne. Przybyło na nie kilkadziesiąt osób.
Jak wyjaśnił Urząd Miasta, opracowany plan zagospodarowania przestrzennego określa maksymalny zakres robót, które można przeprowadzić na Stawach, a decyzje co do rzeczywistych zmian nie zostały jeszcze podjęte, stąd potrzeba wysłuchania głosów mieszkańców.
Mielczanie na spotkaniu w zdecydowanej większości zgodzili się, że Stawy Cyranowskie nie potrzebują większej ingerencji, tylko otwarcia na potrzeby np. rodzin z małymi dziećmi.
- Potrzebne są tam szalety, ławeczki, wiata, by schronić się przed deszczem, kilka huśtawek, miejsce pod foodtruck - przekazywali swoje pomysły.
Pojawiły się też propozycje wysypania ścieżek korą, stworzenia rzeźb i instalacji z naturalnych materiałów czy utworzenia ścieżek ekologicznych z tablicami opisującymi gatunki ptaków żyjących na Stawach Cyranowskich, a także stworzenia parkingu przy ul. Długiej i Partyzantów.
Pomysłów było na tyle dużo, że prezydent zdecydował o zwołaniu kolejnego spotkania dotyczącego Stawów Cyranowskich, w maju. W internecie ma się również pojawić specjalna ankieta o proponowanych zmianach, która umożliwi oddanie głosu mieszkańcom.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.