O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy Anetę Dyka-Urbańską, rzecznika prasowego Szpitala Specjalistycznego w Mielcu.
- Do dyspozycji oczekujących jest ogrzewany namiot, w którym jest kilka krzeseł. Jeśli komuś jest zimno albo źle się czuje, można wejść do środka i tam poczekać na swoją kolejkę do pobrania. Co prawda, ze względów epidemiologicznych sami pacjenci unikali tego rozwiązania, bo jednak na wolnym powietrzu czuli się bezpieczniej, ale w środku również nie ma tłumu, więc bez problemu można zadbać o dystans społeczny.
Jednocześnie Pani rzecznik zwróciła się o przestrzeganie godzin, na które rejestrują się pacjenci, co pozwoli uniknąć niepotrzebnych kolejek.
- Aby uniknąć gromadzenia się większej liczby pacjentów, warto kierować się godziną szacunkowo wskazaną przez personel przy rejestrowaniu się. Każdy, kto przychodzi do punktu pobrań, dzwoni wcześniej i słyszy wskazówkę dotyczącą optymalnej godziny przybycia. Jeżeli wiemy, że najlepiej zjawić się np. o 9.00, wówczas nie ma sensu czekać od 5.30. Kolejka nie przepadnie, jeśli ktoś jest umówiony na dany dzień, zostanie przyjęty.