reklama

Interwencje Czytelników. Stoimy do punktu pobrań na koronawirusa na wolnym powietrzu i marzniemy

Opublikowano:
Autor:

Interwencje Czytelników. Stoimy do punktu pobrań na koronawirusa  na wolnym powietrzu i marzniemy  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- W kolejce do punktu pobrań na koronawirusa w szpitalu w Mielcu stoi kilkanaście osób, chorych, rozkaszlanych. Stoją na wolnym powietrzu, a dzisiejszy poranek jest zimny. Ja stoję ponad godzinę. Czy nie można by tego zorganizować w taki sposób, żeby ci ludzie nie marzli – z takim sygnałem zadzwoniła dziś rano do naszej redakcji mieszkanka Mielca.

O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy Anetę Dyka-Urbańską, rzecznika prasowego  Szpitala Specjalistycznego w Mielcu.

- Do dyspozycji oczekujących jest ogrzewany namiot, w którym jest kilka krzeseł. Jeśli komuś jest zimno albo źle się czuje, można wejść do środka i tam poczekać na swoją kolejkę do pobrania. Co prawda, ze względów epidemiologicznych sami pacjenci unikali tego rozwiązania, bo jednak na wolnym powietrzu czuli się bezpieczniej, ale w środku również nie ma tłumu, więc bez problemu można zadbać o dystans społeczny.

Jednocześnie Pani rzecznik zwróciła się o przestrzeganie godzin, na które rejestrują się pacjenci, co pozwoli uniknąć niepotrzebnych kolejek.

- Aby uniknąć gromadzenia się większej liczby pacjentów, warto kierować się godziną szacunkowo wskazaną przez personel przy rejestrowaniu się. Każdy, kto przychodzi do punktu pobrań, dzwoni wcześniej i słyszy wskazówkę dotyczącą optymalnej godziny przybycia. Jeżeli wiemy, że najlepiej zjawić się np. o 9.00, wówczas nie ma sensu czekać od 5.30. Kolejka nie przepadnie, jeśli ktoś jest umówiony na dany dzień, zostanie przyjęty.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE