reklama

Historyczne, nietypowe i wyjątkowe. Mieleckie klasyki [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W Polsce z roku na rok przybywa pasjonatów zabytkowych samochodów. Motoryzacyjne klasyki mogą być nie tylko pasją, lecz także bardzo zyskowną lokatą kapitału. Kupując je, kolekcjonerzy zwracają uwagę, aby z czasem zyskiwały na wartości. Są też osoby, które kupują i jeżdżą nimi na co dzień, bo bardzo to lubią i jest to część ich stylu życia. Interesują się technicznymi aspektami takich aut, śledzą rozwój motoryzacji na podstawie różnych udogodnień, które zostały wprowadzone.
reklama

Mieleckie klasyki

Grupa Mieleckie Klasyki powstała ponad 2 lata temu. Pomysłodawcami i założycielami są Bartosz Miras, Damian Leśniowski oraz Michał.  - Nasza grupa jest typowo facebookowa, nie jesteśmy zarejestrowanym stowarzyszeniem. Jesteśmy osobami,  które mają podobne zamiłowania do starych pojazdów - i to nie tylko samochodów. Grupa powstała spontanicznie, po jednym zlocie i tak zostało. Do naszej grupy należą właściciele motocyklów, skuterów, rowerów. W tym momencie mamy około 170 członków i co jakiś czas dochodzą nowi fani motoryzacji - opowiada pomysłodawca grupy.



Grupa powstała głównie po to, żeby móc wymieniać się doświadczeniami i porozmawiać. Od czasu do czasu się spotkać, wymienić informacje na temat różnych oficjalnych zlotów.

- Aby dołączyć do naszej grupy, tak naprawdę wystarczy być miłośnikiem klasycznej motoryzacji w bardzo szeroko pojętym tego słowa znaczeniu. Nieraz można spędzić miło czas z innymi ludźmi, którzy mają podobne zainteresowania - informuje Miras. - Dużo sobie też nawzajem pomagamy. Jeżeli ktoś ma jakiś problem, potrzebuje pomocy przy swoim samochodzie, zawsze znajdzie się ktoś z grupy, który może podjechać, pomóc. Od pewnego czasu administratorem grupy jest również Jonatan Wyczałek (wywiad poniżej). - To dzięki niemu grupa odżyła, jest bardziej aktywna. Jonatan jest naszym fotografem i można powiedzieć - naszą "prawą ręką" - dodaje założyciel.

Czy to sie opłaca?

Dla wielu osób samochód, oprócz spełniania funkcji praktycznego narzędzia, ułatwiającego nam życie, powinien odznaczać się czymś charakterystycznym. Niewątpliwie tą unikalnością mogą pochwalić się samochody zabytkowe. Ich niecodzienny wygląd oraz ciekawe historie z nimi związane składają się na ich kultowość, która sprawia, że są one dla wielu osób bardzo atrakcyjną opcją. Pomimo tych niewątpliwych zalet, posiadacze aut zabytkowych muszą się zamierzyć z szeregiem trudności, których nie napotkają właściciele bardziej nowoczesnych pojazdów. Czy taka inwestycja jest opłacalna? Te i wiele innych pytań zadaliśmy członkom grupy Mieleckie Klasyki.

 

Jonatan Wyczałek

Żeby należeć do Waszej grupy, trzeba być właścicielem zabytkowego samochodu? Czy wystarczy sama pasja?
- Oczywiście że każdy, nawet bez własnego pojazdu, może zaangażować się w działania naszej społeczności.

Od kiedy interesujesz się zabytkową motoryzacją? I czy pamiętasz swój pierwszy samochód?
- Jako iż jestem młodą osobą, nie żyłem w czasach, gdy te pojazdy "królowały" na polskich drogach, patrzę na to bardziej obiektywnie, nie tylko przez pryzmat sentymentu. Mnie po prostu auta te się podobają, ich charakterystyczne jak na lata 70., 80. linie nadwozia, kształty. Ma to w sobie jakąś "duszę". Od 10 roku życia zbieram modele aut PRL-u, potem dopiero przeobraziło się to w prawdziwe pojazdy.

Pierwszy swój w życiu samochód kupiłem w wieku 12 lat, w grudniu 2017 – Fiata 126p z 1982 roku. Natomiast od października 2020 jestem jeszcze posiadaczem Łady 2107 z 1987 roku. Dziadek posiada jeszcze Mercedesa 208D z 1991 roku.

Czy sam go naprawiasz, remontujesz? Czy były kłopotliwe? Dlaczego?
- Tak, wszystko co tylko się da, do czego mamy warunki, razem z tatą robimy sami. I prace remontowe, i regularne wymiany, regulacje. Ładę kupiłem już po częściowych poprawkach blacharskich, które miały miejsce kilka lat temu. Jednak, jak powszechnie się mówi, im więcej w starym aucie się rozbiera, tym więcej rzeczy wychodzi do naprawy. Mimo że kiedyś ta blacharka była już robiona, i tak skończyło się w zasadzie na gruntownej odnowie spodów pojazdu. Zawsze pojawiają się jakieś komplikacje, bo jednak są to już stare pojazdy.

W zasadzie każdą część da się kupić, dużo w normalnych sklepach stacjonarnych, a gdy czegoś tam nie ma, na pewno znajdziemy to w Internecie. Możemy wybierać, w tańszych, droższych, gorszych czy lepszych.

Często nim jeździsz?
- W zimie auta nie jeżdżą po drogach, ograniczam się do regularnego ich przepalania czy ładowania akumulatorów. Natomiast w reszcie pór roku (ze względu na wiek, nie mogę jeszcze prowadzić pojazdów) z tatą jeździmy często, np. do sklepu czy po prostu na wieczorną przejażdżkę. Nie ma de facto różnicy między współczesnymi pojazdami, poza oczywiście spalaniem, te stare lubią dużo palić.

Czy zamierzasz kupić kolejne zabytkowe auta?
- Oczywiście, od dawna moim marzeniem jest polonez, tzw. akwarium, jednak ich ceny są na tyle duże, że nie mogę sobie na takowego pozwolić.

 



Jakie zainteresowanie wzbudza twoje auto tutaj, w Mielcu?
- Na pewno, często jadąc ulicą, widać, jak dużo ludzi ogląda się za takimi pojazdami. Z doświadczenia już wiem, że największe zainteresowanie z moich pojazdów budzi fiat 126p, potem łada, a na końcu mercedes dziadka.



Jeśli ktoś chciałby rozpocząć przygodę z klasyczną motoryzacją, to co mu radzić? Jaka suma jest potrzebna?
- Najcenniejszą radą, jeżeli chcesz kupić jakiś zabytek, jest to, by rozglądać się na własną rękę, pytać sąsiadów, rodziny, znajomych. Może akurat ktoś będzie miał. Ceny takich aut na portalach ogłoszeniowych obecnie są niedorzeczne. Malucha, którego kilka lat temu kupić można było za 200 zł, teraz nie da się kupić za 2000 zł. Mówimy tu oczywiście o egzemplarzu, który nie został pochłonięty przez rdzę w 80%.

Zależy, czy chciałbyś zaczynać od polskich, czy zagranicznych samochodów. W przypadku tych pierwszych, jeżeli chce się szukać przez portale ogłoszeniowe, dobrą sumą jest dla mnie 10 000 tys. W przypadku tych zagranicznych, np. z bloku wschodniego, trochę mniej.

Konrad Grzelak

Dlaczego motoryzacja? I czy pamiętasz swój pierwszy samochód?
- Interesuję się, bo lubię wspomnienia z dzieciństwa, gdy te samochody jeździły na co dzień. Mój tata miał, wujek miał‚ jeździłem z nimi na tylnym siedzeniu, bawiłem się w nim – to są niezapomniane wspomnienia. Klasyczną motoryzacją interesuję się od 6 klasy szkoły podstawowej.

Pierwszym zabytkowym samochodem była Skoda 1101. Tata kupił, miał remontować, ale w rezultacie się poddał i sprzedał sąsiadowi. Później była Warszawa 223. W 2011 roku kupiłem swój pierwszy zabytkowy samochód: Fiat 125p. Od tamtego czasu miałem kilka pojazdów, do kolekcji dołączył także Morris Minor.

Jak to jest z naprawami? Czy są kłopotliwe? Czy twoje smochody mają jakieś modyfikacje?
Moje samochody nie mają modyfikacji. Znaleźć w nich można tylko kilka gadżetów z epoki. W morissie jedyna modyfikacja to alternator zamiast prądnicy.

Samochodów nie remontowałem, tylko powierzchownie odświeżyłem, nauczony doświadczeniem z poprzednich zabytków, których naprawy się podjąłem. Koszt remontu i czas ogranicza i czasem zapał może minąć. Posiadając zabytkowy samochód, niestety trzeba być też i mechanikiem. Prace remontowe kłopotliwe nie są, jedyną przeszkodą jest brak części, trzeba szukać, polować.

Dostępność części do fiata 125p z roku na rok spada. Zapasy kończą się i mało co jest produkowane współcześnie, a możliwość dobrania części od innych aut też jest znikoma. Najgorzej jest z elementami wnętrza i karoserii. Morris Minor jest brytyjskim klasykiem, tu natomiast można kupić wszystko na brytyjskich portalach. Jedyne ograniczenia to koszty wysyłki, cła i finansów. Ale można złożyć dosłownie całe auto.



Gdzie i jak twoje auto jest przechowywane?
- Samochody przechowywane są w garażu. Zabytkowe auto musi stać pod dachem w suchym miejscu.

Czy uczestniczysz w rajdach i zlotach? Jak często? Co ci się w nich podoba, a co byś zmienił?
- W zlotach uczestniczę, ale tylko w sąsiednich miastach, bo podróże takim autem w upały w dzisiejszym ruchu są dość uciążliwe. Najbardziej dokucza brak klimatyzacji i dzisiejsze natężenie ruchu.


Czy zainteresowanie samochodami zabytkowymi wśród mielczan rośnie?
- Widzę zainteresowanie zabytkowymi samochodami w Mielcu. Jednak sporo pojazdów jest pochowanych i mało kto się integruje, bo obowiązki rodzinne, zawodowe ograniczają tę możliwość. Spotykam sporo ludzi, którzy opowiadają mi, że mają takie zabytkowe auta, których nigdy nie widziałem w Mielcu.

Jaka suma jest potrzebna, żeby rozpocząć przygodę z klasykiem?
- Nie ma górnej i dolnej ceny za taki klasyk. Można kupić tanio i drogo, jednak utrzymanie kosztuje. Na pierwsze zabytkowe polecam coś, co jest jeszcze dostępne jako wschodząca gwiazda dróg – maluch, polonez, łada. Takie, aby dało się jeszcze w miarę nim jeździć na co dzień, i żeby nie było zbyt drogie.

Czy masz jakieś zabawne lub ciekawe historie związane z twoją pasją?
- Mam taką jedną historię. Kupiłem fiata 125p z 1973 roku. Stan piękny, ale lakier matowy i okurzony. Reakcja rodziny i znajomych była taka: "po coś to kupił?", "wygląda jak ze złomu", "jeszcze dałeś tyle pieniędzy". Po kilku latach sprzedałem go, by zrobić miejsce na nowy klasyk. Miny i reakcje tych osób, jaką kwotę wziąłem za niego, były bezcenne.

Patryk Niedbała

Od kiedy interesujesz się zabytkową motoryzacją? I czy pamiętasz swój pierwszy samochód?
- Od małego ciągnęło mnie do motoryzacji, w domu były dwa fiaty 126p. Swoje pierwsze auto kupiłem przypadkiem w wieku 17 lat. Sąsiadka mojej cioci chciała oddać na złom malucha, dowiedziałem się o tym i kupiłem. Samochód 20 lat stał w garażu, bo właścicielka nie mogła nim jeździć ze względu na chorobę. Po paru latach trafił do kolegi z grupy, który dał mu nowe życie.



Czy auto jest fabryczne, czy ma jakieś modyfikacje?
- Ma bardzo wiele modyfikacji, dlatego zdecydowałem, że będzie to ostatnia wersja malucha. Z najbardziej widocznych ma otwierany dach (faldach), jest obniżony, ma inne większe koła, roletę tylnej szyby i dużo innych.

Czy zamierzasz kupić kolejne zabytkowe auta?
- Oczywiście, że tak. Obecnie posiadam dwa. Fiata 126p i Fiata Cinquecento Sporting. Planuję w niedługim czasie kupić kolejny samochód, moim marzeniem jest kupno poloneza lub fiata 125p.

Często nim jeździsz?
-Jeżdżę nim jak najczęściej, jeśli jest ładna pogoda, czasem jeżdżę do pracy. W większości na przejażdżki na weekendach, na zloty.

Bartosz Musiał

Kto może zostać członkiem Waszej grupy? Czy trzeba spełniać specjalne wymagania?
- Nie trzeba posiadać samochodu, aby interesować się tą tematyką. Pasja ma przede wszystkim łączyć ludzi, nie każdy może pozwolić sobie na posiadanie dodatkowego pojazdu, lub nie chce. Każdy zainteresowany zawsze jest mile widziany.

Dlaczego i od kiedy interesujesz się zabytkową motoryzacją?
- Samochodami interesuję się praktycznie od dziecka. Zawsze zwracałem uwagę na te starsze modele, które pod koniec lat 90. jeszcze tłumnie występowały na mieleckich ulicach.


Twoje pierwsze auto?
- Własny samochód kupiłem pod koniec 2019 roku, ale przygoda zaczęła się znacznie wcześniej. Pierwszym samochodem, którym legalnie, po uzyskaniu prawa jazdy, miałem okazję jeździć, była Zastava 1100p z 1978r. należąca do mojego przyjaciela. Ten moment mogę uznać za oficjalny początek swojej samochodowej pasji.

Swoją ładę znalazłem na jednym z popularnych portali ogłoszeniowych. Dwie nieprzespane noce, później była już moja. To była szybka i jak się okazało, bardzo dobra decyzja.

Jakie są koszty utrzymania takiego samochodu?
- Koszty w głównej mierze zależą od tego, z jaką marką i rocznikiem mamy do czynienia. Łada 2107 jest nadal dość popularnym modelem na Wschodzie, dzięki czemu części są dostępne praktycznie od ręki, a co za tym idzie, znacznie tańsze niż część zamienne do fiata 125p czy poloneza z podobnego rocznika. Z uwagi na to, że łada zarejestrowana jest na "żółte blachy", odpada koszt związany z obowiązkowym przeglądem, są też atrakcyjne zniżki na ubezpieczenie OC.


Czy auto jest fabryczne, czy ma jakieś modyfikacje?
- Samochód jest w 100% oryginalny, ale w związku z tym, że ma już ponad 30 lat, potrzebne były prace blacharskie oraz odnowienie części powłoki lakierniczej. Również podzespoły mechaniczne wymagały pewnych napraw.

Często nim jeździsz? Czy samochód jest praktyczny w codziennej eksploatacji?
- Ładą staram się jeździć głównie, kiedy mam wolne. Bardzo często zastępuje mi samochód, którym poruszam się na co dzień. Pewną uciążliwością jest oczywiście brak wspomagania, niemniej starsze samochody są węższe od współczesnych, dzięki temu łatwiej znaleźć miejsce choćby na przyblokowym parkingu.

Tak jak wspominałem, części są łatwo dostępne, nawet w sklepach stacjonarnych. Najbliższy taki, dedykowany ładzie, mamy w Rzeszowie. Poza tym portale ogłoszeniowe, również z ofertami spoza granic Polski.

Gdzie i jak twoje auto jest przechowywane?
- Samochód przechowuję w garażu, jak większość właścicieli klasyków.

Czy uczestniczysz w rajdach i zlotach?
- Od momentu zakupu, staram się uczestniczyć w zlotach i spotkaniach, które odbywają się niedaleko Mielca. Prócz spontanicznych zlotów "Mieleckich Klasyków", stałym już punktem stały się coroczne zloty w Brzesku i Dąbrowie Tarnowskiej. W tym roku po raz pierwszy wziąłem udział w zlocie organizowanym przez Automobilklub Mielecki.



Jakieś wskazówki, porady dla tych, którzy chcieliby kupić taki samochód?
- Jeśli chodzi o poradę, no cóż. Myślę, że głównym kryterium będzie ogólny stan pojazdu. Im lepiej zachowany, tym lepiej dla nas. Oczywiście pojazdy w lepszym stanie są nieraz dwa razy droższe niż te, które potrzebują ratunku, niemniej jeśli ktoś ma ograniczony budżet i decyduje się pierwszy raz na zakup starszego samochodu, będzie to rozsądny wybór.

Jakie są reakcję na wasze samochody w Mielcu?
- Zainteresowanie widać, zwłaszcza kiedy poruszamy się takim samochodem w ruchu codziennym. Liczne "okejki" od kierowców czy przechodniów są tego dobrym przykładem.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama