Handlowcy nie rozłożyli swoich stoisk i strajkowali przeciwko nowemu sposobowi naliczania opłat za korzystanie z placu targowego, który powoduje stuprocentowy wzrost cen.
Handlowcy mówili, że mielecki plac po podwyżce będzie najdroższy w całym kraju. - Wszędzie jest taniej niż w Mielcu – mówią zbulwersowani.
- Mieleccy urzędnicy zabijają handel obwoźny w Mielcu – grzmią handlowcy. - W okolicy są ładniejsze place handlowe, z parkingami i bezpłatnymi toaletami, a takich wysokich opłat nie ma - dodają.
Handlarze, którzy pojawili się o szóstej rano, musieli czekać na przedstawiciela urzędu miasta prawie do południa. Ze strajkującymi spotkała się Monika Skowrońska – Ziomek, naczelnik Wydziału Dróg, Transportu i Działalności Gospodarczej Urzędu Miejskiego w Mielcu. Doszło do wymiany argumentów i propozycji spotkania w magistracie. - Podjęliśmy działania, żeby zmienić regulamin, w tym wysokość opłat. Mówimy o tym, że chcemy je dostosować do realiów - deklaruje Monika Skowrońska - Ziomek.
Protestujący handlarze wybrali swoją trzyosobową reprezentację do prowadzenia rozmów z urzędnikami. W ubiegły czwartek doszło do roboczego spotkania urzędników i handlarzy, podczas którego padły propozycje rozwiązań.
- Myślę, że jak nasi przedstawiciele pojadą do urzędu, to na pewno dojdzie do jakiegoś porozumienia – mówili z nadzieją przed spotkaniem handlowcy.
Konstruktywna rozmowa
- Spotkanie odbyło się w spokojnej i rzeczowej atmosferze. Przedstawiciele handlujących przedstawili swoje propozycje co do wysokości stawek opłaty targowej, jakie według nich powinny być pobierane. Urzędnicy przedstawili informacje, jakie stawki opłat targowych obowiązują na bazarach w różnych miastach na Podkarpaciu oraz w Małopolsce i przedstawili propozycje stawek bazujące na średnich stawkach w regionie – komentuje spotkanie z handlarzami Monika Skowrońska-Ziomek, naczelnik Wydziału Dróg, Transportu i Działalności Gospodarczej Urzędu Miejskiego w Mielcu.
- Strony wypracowały prosty i przejrzysty sposób naliczania opłaty targowej w trzech podstawowych rodzajach opłat, tj. opłaty za metr kwadratowy zajętej powierzchni pod handel, opłaty za stoisko 3 m x 6 m oraz opłaty za stoisko 6 m x 6 m. Ponadto omówiono kwestie związane z przestrzeganiem regulaminu porządku i czystości – dodaje.
Jak dowiadujemy się z magistratu, ze spotkania została sporządzona notatka, pod którą podpisali się wszyscy uczestnicy. Projekty uchwał dotyczących opłaty targowej oraz regulaminu na targowiskach zostaną złożone na najbliższą sesję rady miejskiej. Prezydent zaproponuje także przewodniczącemu możliwość zaproszenia przedstawicieli handlujących na posiedzenie komisji budżetowo-gospodarczej.
Różnica w kwotach
- Na spotkaniu siedliśmy i zaczęliśmy kształtować nowe ceny. Podaliśmy swoją kwotę, która by nas zadowoliła, a miasto Mielec podało swoją kwotę, która była wyższa od naszej - powiedział nam o przebiegu spotkania przedstawiciel sprzedawców, który brał udział w rozmowach z urzędnikami. Jak się dowiedzieliśmy, różnica między kwotą podaną przez urząd miasta a zaproponowaną przez handlarzy na przykładowym namiocie handlowym o wymiarach 6x3 wynosi około 9 złotych.
- Teraz bardzo dużo zależy od radnych, jak oni podejdą do sprawy. Czekamy na sesję miejską, na której mają być uchwalone nowe stawki – dodają z nadzieją handlowcy.
Mamy nadzieję, że dojdzie do porozumienia między urzędnikami a handlarzami w myśl przysłowia: wilk syty i owca cała.
