- Dam 1000 złotych osobie, która powie mi, gdzie jest mój rower oraz wskaże jego złodzieja - powiedział nam pan Artur, któremu ktoś w ubiegłym tygodniu ukradł jednoślad z piwnicy bloku przy alei Ducha Świętego w Mielcu. - Rower kosztował mnie 1800 złotych, specjalnie przerobiłem go na miejski, żeby nikt go nie ukradł. Ten, kto to zrobił, wiedział, gdzie go trzymam i że od sierpnia nim nie jeździłem - powiedział nam mężczyzna. Kilka dni po zamieszczeniu ogłoszenia w internecie pan Artur poprosił o jego anulowanie, twierdząc, że przynosi odwrotny skutek niż tego oczekiwał.
Przypominamy: W ubiegły poniedziałek po południu ktoś włamał się do dwóch piwnic w bloku przy alei Ducha Świętego w Mielcu, skąd ukradł trzy rowery o wartości ponad 6 tysięcy złotych. Skradziony rower marki Kellys Oxygen jest koloru biało - niebiesko - granatowo - czarnego.
Podobne kradzieże miały miejsce już wcześniej. 8 lutego ktoś ukradł rower z piwnicy bloku przy ulicy Piotra Skargi. Skradziony jednoślad marki Sinus Smover wart był około 2,5 tys. złotych. - Był dla mnie bardzo drogocenny, jedyny w swoim rodzaju, a może nawet jedyny taki w Polsce - mówi jego właściciel pan Henryk. Co ciekawe, w piwnicy mężczyzny znajdował się też drugi rower, którego złodziej nie zabrał. - Pewnie dlatego, że był mniej wartościowy - mówi nam właściciel.
Jak dowiadujemy się w Komendzie Powiatowej Policji w Mielcu, od nowego roku policjanci wszczęli 16 postępowań dotyczących kradzieży rowerów z mieleckich piwnic. Jednoślady zniknęły również z piwnic bloków przy ulicy Kossaka, Bajana, Miasteczka Młodego Robotnika, Żeromskiego i Pułaskiego.
- Naszym priorytetem jest schwytanie sprawców włamań. Przesłuchiwani są ciągle nowi świadkowie i sprawdzany jest okoliczny monitoring. Skierowaliśmy też apel do kościołów, księża podczas niedzielnej mszy świętej będą informować mielczan o zagrożeniu kradzieżami i konieczności zabezpieczania piwnic. Jeśli ktokolwiek obcy kręci się przy naszym bloku, powiadommy o tym policję - mówi mł. asp. Urszula Chmura.
W taki sposób wpadli niedawno obywatele Ukrainy, którzy kradli rowery w Stalowej Woli. Udało się ich schwytać dzięki czujności mieszkańca osiedla, na którym doszło do kradzieży. Stalowowolanina zaniepokoiło podejrzane zachowanie kręcących się w okolicy mężczyzn. O swojej obawie powiadomił miejscową policję. Funkcjonariusze zatrzymali obu cudzoziemców. Na podstawie zebranego materiału dowodowego śledczy przedstawili im trzy zarzuty kradzieży.