reklama

Egzorcysta diecezji tarnowskiej: Nie wolno się bać

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Egzorcysta diecezji tarnowskiej: Nie wolno się bać - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W Domu Kultury w Przecławiu odbyło się spotkanie z księdzem Stefanem Irlą - egzorcystą diecezji tarnowskiej, proboszczem w Krzeczowie koło Bochni. Organizatorem spotkania, podczas którego ksiądz Irla opowiadał o zniewoleniach przez złego ducha, była parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Przecławiu.
reklama

- Skupię na tych, które dotyczą tylko pierwszego Bożego przykazania. Egzorcystą jestem już 15 lat, więc trochę tych doświadczeń mam - mówił ks. dr Irla. -  Sfera, która nas może doprowadzić do otwarcie się na działania złego ducha, to jest tak zwany okultyzm, czyli różne praktyki opierające się na tajemnej wiedzy i na magicznym działaniu: uprawianie magii, wróżbiarstwa. To średniowiecznie brzmi, ale nawet w XXI wieku jest bardzo aktualne - także astrologia, jasnowidztwo, organizowanie różnych seansów spirytystycznych, wiara w skuteczność amuletów, talizmanów czy też przepowiednie i horoskopy. Polacy wydają około 2 miliardów złotych na tego typu rzeczy: na pójście do wróżki, na zakupy talizmanów i tym podobnych. To są pieniądze niemałe, które Polacy z własnej kieszeni wydają. To jest wielki biznes, który lansuje modę na tego rodzaju zachowania. Te praktyki mogą doprowadzić do otwarcia się na działanie złego ducha i do zniewoleń, a nawet opętań. Zdarzają mi się takie osoby, które były kiedyś w sektach. Jedna pani trafiła do sekty gdzieś we Włoszech i tam praktykowała okultyzm i magię. Później wróciła tutaj, do Polski, i modliliśmy się o jej uwolnienie ponad dwa lata. Teraz jest w zakonie kontemplacyjnym sióstr norbertanek. Tak ją te modlitwy przybliżyły do Jezusa, że nie widziała innego wyjścia i tam została, chociaż to jest taka kobieta renesansu: skończyła farmację, jest doktorem teologii, zna kilka języków. Ale zapragnęła się poświęcić całkowicie Jezusowi.

100 egzorcystów

 - Nas, księży egzorcystów jest w Polsce około 100 i każdy ma co robić - podkreślał ks. dr Stefan Irla. - Z jednej strony zgłaszają się nie tylko sami opętani, ale też osoby z różnymi innymi problemami, którym by zaradzili księża z parafii: proboszczowie, wikariusze... Ale wielu ludzi właśnie z tymi rzeczami przychodzi do egzorcysty. W moim pierwszym roku, kiedy byłem w diecezji jedynym egzorcystą (teraz jest nas siedmiu), miałem w ciągu roku ponad 500  różnych wizyt wpisanych do kalendarza - czasami przychodziło kilka  osób dziennie. Nie wszyscy byli opętani, dręczeni przez złego ducha, ale nie miałem wtedy doświadczenia, żeby to umiejętnie ludziom wytłumaczyć, skierować do psychologa czy do duszpasterza.

Dlaczego ludzie się zajmują rzeczami związanymi z okultyzmem?

- Przede wszystkim przyczyną jest ciekawość, szukanie mocnych wrażeń. Do tego zbijają kapitał na ludzkiej naiwności, ignorancji różni szarlatani. Co nas ciągnie do okultyzmu? Ciekawość, pragnienie władzy, odwieczna pokusa pychy, chęć poznania przyszłości, brak rozeznania, że to jest zło, czyli zwykła ludzka głupota. Różne książki mają charakter okultystyczny czy demoniczny i tutaj wielu ludzi banalizuje to zło. Książki można oczywiście czytać. Jeden ze światowej ekspertów, jeśli chodzi o okultyzm, również przeczytał Biblię Szatana - nie dlatego, żeby się tym fascynować, tylko żeby zobaczyć, jakie tam są treści, żeby odpowiednio się do nich ustosunkować. Jednak tego typu rzeczy mogą nas wciągnąć psychicznie i potem okaże się, że mamy problem duchowy, bo nas coś tam dopadnie. Kiedyś zaproszono  mnie do takiego nowo budowanego domu, właściciele byli w Stanach Zjednoczonych, przyjechali na wakacje i chcieli do tego domu zajrzeć. Ku ich zdumieniu, na  podłodze, wylewce były ślady po spalonym ognisku, do tego znaleźli kości, prawdopodobnie kota. Policja złapała sprawców, chłopaków z ósmej klasy czy nieco starszych. Rozmawiałem z jednym z nich i powiedział: "Proszę księdza, czuliśmy tam taką moc". Na ścianach były krzyże odwrócone do góry nogami,  wymalowane dymem świecy. Poświęciłem ten dom na nowo.

 Różne źródła okultyzmu

W jaki sposób się dzisiaj rozwija okultyzm?

-  Poprzez różne gazety, programy telewizyjne czy też ogłoszenia wróżek, jasnowidzów, horoskopów, propagowanie amuletów, różne kanały ezoteryczne w telewizji - wylicza ks Irla. -  Na różnych kanałach w godzinach północnych można zobaczyć jakiegoś wróżbitę i tam ludzie dzwonią, płacą wielkie pieniądze i on tłumaczy im,  co mają robić, co ich czeka. Są też różne zespoły odwołujące się do szatana. Oczywiście, nie wszystkie zespoły rockowe czy metalowe - w większości mają dobre przesłania, ale są takie, które odwołują się do szatana i które takie treści w muzyce ludziom przedstawiają. Również literatura New Age to taki kierunek, który bardzo się w Polsce rozwinął po 89, kiedy odzyskaliśmy wolność, bo komunizm raczej nie dopuszczał takich rzeczy. New Age to filozofia, która czerpie z religii katolickiej, buddyjskiej, z innych, wsadza wszystko do jednego worka, miesza i próbuje to w jakiś sposób ludziom podawać. Są też różne książki o tajemnych mocach, o kosmicznych energiach. Kiedyś prowadziłem osobę, która była w grupie satanistycznej, to była kobieta, tutaj w naszej diecezji.  Tam rzeczywiście chyba wszystkie siedem grzechów głównych popełniła, ale kiedy chciała wrócić do Kościoła, to zaczęły się wtedy dopiero różne huśtawki, manifestacje związane z opętaniem. W innej sytuacji satanistka wzięła ślub kościelny. Ze swoim chłopakiem poczęli dziecko, rodzice nie wiedzieli, z kim ona jest, więc przynaglali, żeby ten ślub wzięli. Kiedy mówili: "Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący", oni w myślach zastąpili to: "Tak mi dopomóż Lucyferze wszechmogący".  Potem to małżeństwo się rozpadło, on wyjechał gdzieś za granicę, ale synek został ofiarowany przez rodziców szatanowi. Jak przyjeżdżał razem z mamą na modlitwę, to opowiadała często, że on ma takie sny, w których węże się rzucały na jego mamę. Niektórzy sataniści myślą, że szatan ich kocha, że coś im da... Ale szatan nikogo nie kocha, ci, którzy do niego należą, to najgorsi frajerzy, którzy się mu dali wciągnąć. On może coś im na chwilę da, ale potem będzie się mścił. Pewien mężczyzna kilka lat temu prowadził dosyć duży biznes, obracał milionami, ale jeździł do pewnej pani, która mu magicznie pomagała. W końcu firma zaczęła mu się walić. Powiedział mi: "Proszę księdza, obracałem milionami, teraz mam miliony długów". Mamy też bogatą ofertę gier o tematyce okultystycznej satanistycznej -  tutaj rodzice muszą bardzo czuwać nad dziećmi. To nie tylko tego typu gry, że się kogoś zabija, ale trzeba nieraz nawet pakt podpisać, żeby przejść dalej. Do tego tak zwana medycyna niekonwencjonalna: bioenergoterapia, homeopatia, olejki, metody leczenia wschodu... Zwykła medycyna, ta klasyczna, nie potwierdza żadnych tych "terapii", ponieważ one mają po prostu jako źródło religię, chociażby buddyzm, shintoizm, religie chińskie. Dlatego właśnie wejście chrześcijanina w te rzeczy jest niebezpieczne. Znam ludzi, którzy w te rzeczy wchodzili i byli dręczeni przez złego ducha, ponieważ dla chrześcijanina grzech to też odwrócenie się od Boga i pójście do natury.

Zioła są na przykład naturalne i bardzo je polecam, ale innego rodzaju sposoby leczenia mają źródło w jakieś religii i dlatego, gdy chrześcijanin z nich czerpie, to odwraca się plecami do swojego Boga. Można w internecie znaleźć życiorys mnicha francuskiego, który był w Tybecie wiele, wiele lat i tam medytował. Potem, jak wrócił, byli mu potrzebni egzorcyści.

Z szatanem nie można pertraktować

- Szatan został stworzony przez Pana Boga jako dobre stworzenie, ale jest też stworzeniem niższym. Szatan bardziej nienawidzi Matki Bożej niż pana Boga.  Bóg jest Bogiem, więc szatan nie ma wobec Jego potęgi nic do powiedzenia, a Maryja jest człowiekiem - wyjaśnia ks. Stefan Irla. - Wiele razy mi się zdarzyło, że taka obecność Maryi wyczuwalna była przez złego ducha w mojej kancelarii parafialnej. Czasami krzyczał, że "Ona tam jest, ona tam jest". Z szatanem nie można pertraktować. Nie można mu powiedzieć, "Jeszcze pójdę troszkę dalej, ale pewnej granicy nie przekroczę". Przekroczysz, bo szatan potrafi nas tak doskonale wyprowadzić w pole, że będzie nam się wydawało, że robimy jakieś dobro, a dopiero potem się okaże, że jest to zło. Była taka u mnie kobieta, która zaczynała się modlić za zmarłych i przyszła taka myśl, żeby zaczęła się modlić za piosenkarkę, Whitney Houston. Pomodliła się. Potem przyszła myśl, żeby się modlić za Elvisa Presleya, więc to zrobiła. Zaczęła potem odczuwać jakąś sympatię do niego, uczucie, jakby całkiem poza Panem Bogiem. Ksiądz w parafii polecił jej, by przestała i poszła z tym do spowiedzi. Wyrzekła się tego i od tej pory, zamiast tej miłości do Presleya, zaczęła czuć wielką nienawiść do Chrystusa, do Boga, do Kościoła, do sakramentu, a potem się przyznała, że nie była do spowiedzi dwa lata.

Szatan jest niezależny od czasu i przestrzeni - kiedyś ksiądz Rajchel, świętej pamięci egzorcysta z Przemyśla, prowadził z pewną osobą egzorcyzm - miał wtedy 70 parę lat. Ten demon powiedział, że "Dałbyś sobie spokój, stary jesteś". Ks. Rajchel go zapytał: "A kto jest starszy?". I wtedy się skończyło - opowiadał ks. Irla.

Jakie są sposoby działania szatana?

Demon istnieje od początku świata. Posiada zdolność dokonywania rzeczy nadzwyczajnych, potrafi człowieka unieść. Jest takim szaleńcem pychy i synem rozpaczy. Szatan stworzył piekło - to jest stan przede wszystkim bez Pana Boga, stan rozpaczy.

Szatan walczy z Bogiem, przede wszystkim niszcząc człowieka - chce mu go wyrwać. Pragnie doprowadzić człowieka do wiecznej zatraty, działa w sposób nieświadomy dla człowieka, daje swoim zwolennikom różne dary i władze i robi wszystko, by nie odkryto jego obecności. 

Jezus traktował szatana z powagą: wyrzucał złe duchy z opętanych, obdarzał apostołów władzą wyrzucania złych duchów i zwyciężył szatana na krzyżu.

Jednak szatan działa też jeszcze dalej  i Kościół bierze udział w tej walce przez posługę egzorcystów.

Jakie są sposoby działania szatana?

Pokusa - każdy z nas jest kuszony, namawiany, żeby nie spełnić jakiegoś dobra, żeby

uczynić coś złego, zwłaszcza szatan nakłania do grzechów śmiertelnych.

Potem są grzechy okultyzmu, przeciwko pierwszemu przykazaniu. Występują wtedy różnego stopnia depresje, stany przygnębienia, pokusy samobójcze...

- Tu trzeba też umieć odróżnić: czy to są przyczyny od złego ducha, czy to są przyczyny psychiczne - podkreśla ks. dr Irla. -  Takim najprostszym rozróżnieniem  jest to, czy ktoś ma źródła takiego opętania  - czy wchodził w takie sprawy okultystyczne, bo jeżeli nie, to wówczas trzeba się kierować do psychologa. Istnieją też osaczenia. Słyszymy jakieś wrzaski, krzyki, stukania, czasami coś samo gdzieś spadnie, coś się włączy samo, radio, które nie było włączone do gniazdka, zaczyna chodzić. Kiedyś byłem w takim domu w naszej diecezji, miały miejsce tam kiedyś satanistyczne praktyki. Tego typu rzeczy się działy nie tylko wobec ludzi dręczonych, ale też w życiu świętych. Np. święty ojciec Pio przeżywał takie działania złego ducha. Pan Bóg do tego dopuszcza - z jednej strony upokorzyć tego ducha, ale też chce, żeby ten święty jeszcze bardziej się uświęcił.

Opętanie to taki stan, kiedy zły duch człowieka całkiem zniewala, przejmuje władzę nad jego ciałem, mieszka w ciele człowieka i działa na niego od wewnątrz. Najczęściej zły duch stara się ukrywać swoją obecność w człowieku wśród ludzi. Prowadzić do opętania mogą ciężkie, nałogowe grzechy, brak spowiedzi przez wiele lat, pakt z szatanem czy uprawianie magii. 

- Najmłodszy pakt z szatanem zdarzył mi się u dziewczynki z pierwszej gimnazjum, namówiona przez starszą koleżankę na kartce papieru napisała: "Tobie, szatanie, oddaję życie" i wypisała pragnienia, które by chciała spełnić. Do tego przekuła sobie igłą kciuk lewej ręki i przypieczętowała pakt krwią. Nie trzeba było długo czekać na takie straszne myśli samobójcze. Dobrze, że opowiedziała to mamie. Chciałbym, żebyście zawsze mieli dobry kontakt z waszymi rodzicami, bo czasami ktoś, jakiś kolega, koleżanka zabrania: "Tylko nie mów rodzicom". Ta dziewczynka miała bardzo dobry kontakt z mamą. Po jednej modlitwie jej to przeszło. Ale czasami trwa to kilka lat. Jedną osobę prowadziłem 8 lat.  W  ogóle z początku nie było widać żadnych postępów, a cała sprawa zaczęła się jeszcze od przodków, były tam różne praktyki, sięgające jeszcze I wojny światowej. Gdy byłem w tym domu, po jakimś dziadku, jak się tam weszło,  to już samo się czuło taki niepokój.

 Pogawędka po rosyjsku

Jakie są oznaki fizyczne opętania? To są bardzo poważne rzeczy, np.

* Ktoś wymawia wiele słów w nieznanym w sobie języku albo też rozumie mówiącego.

- Jedna dziewczyna przedstawiła mi się po rosyjsku. Gdy już doszła do siebie, zapytałem, czy się uczyła rosyjskiego. Nie była tego świadoma, a myśmy podczas egzorcyzmów po rosyjsku rozmawiali trochę. Ludzie świecy mogą przebywać przy egzorcyzmach, mogą się modlić, czasami trzeba kogoś przytrzymać, bo jest bardzo agresywny. Jeżeli ktoś ma przyjechać na przykład z jakimś tam opętanym synem, córką, bratem, to wtedy zachęcam, żeby wcześniej poszedł do spowiedzi. Wtedy te grzechy już nie istnieją, dlatego zły duch ich nie widzi i nie może nam ich przypominać, bo nie jest w stanie czytać naszych myślach, naszej pamięci.

* Siły nieproporcjonalne do wieku lub przekraczające naturalne możliwości

- Mieliśmy taką jedną osobę, przy której modliliśmy się we czterech księży i jeszcze jedna pani, która z nią przyjechała. Nie mogliśmy jej utrzymać w czterech, choć była to dziewczyna bardzo dbająca o linię, wątła.

* Moralne symptomy, czyli gwałtowna nienawiść do Boga, do Najświętszego Imienia Jezus, do Najświętszej Maryi Panny, do Kościoła, do osób konsekrowanych, Słowa Bożego, do przedmiotów poświęconych, także do relikwii, do sakramentu, do świętych obrazów.

Zniewoleniom sprzyja trwanie w grzechach ciężkich, zatajanie w spowiedzi grzechów ciężkich, świętokradzkie komunie święte, odrzucenie Boga, wyrzeczenie się wiary.

- Dzisiaj ci, którzy się wyrzekają wiary i odchodzą od kościołach, gdyby chcieli wrócić,  mogą mieć tego typu problemy, że będą potrzebowali modlitwę o uwolnienie - podsumowuje ks. Stefan. - Zniewoleniem może skończyć się też rzucanie przekleństwa, czary, uroki. Jeżeli idziemy do kościoła i ksiądz udziela nam na końcu błogosławieństwa albo błogosławi dom albo rodzice błogosławią dzieci, to tym samym wzywają Pana Boga, żeby przyniósł dobro temu człowiekowi. A przekleństwa: "niech cię coś trafi; niech cię wezmą diabli"  to jest wzywanie z kolei złego ducha i on po prostu przychodzi. Słowami tworzymy pewną rzeczywistość, otwieramy się na złego ducha, żeby komuś zaszkodzić.

Antidotum? To systematyczna spowiedź i częsta komunia święta, modlitwa osobista, rodzinna modlitwa różańcowa, koronka do miłosierdzia, słowo Boże, życie zgodne z nauką Ewangelii, Bożymi przykazaniami. Wskazane jest przynależenie do grupy jakiejś, młodzieżowej, są też różnego rodzaju grupy dorosłych: modlitewne, apostolskie. Wspieramy się wtedy wzajemnie.

W razie wątpliwości, najpierw się zwracamy do swoich kapłanów, jeżeli on uzna, że jest potrzeba, to trzeba udać się do egzorcysty. Jeśli uczestniczyło się w praktykach sprzecznych z wiarą, trzeba się tego wyrzec, odbyć spowiedź i jeżeli ktoś miał jakieś amulety, talizmany, to je wyrzucić albo spalić.

- Jezus jest zawsze tym, który zwycięża szatana.  Nie ma co się go bać,  ale z drugiej strony trzeba poważnie traktować, bo jeśli ktoś się otworzy na niego, to on takiej okazji nie zmarnuje na pewno - podsumowuje ksiądz egzorcysta z diecezji tarnowskiej.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama