Wieczór zakłócił im bowiem... wąż pełznący po schodach prowadzących do domu. I choć po przeszukaniu terenu posesji przez straż pożarną wydawać się mogło, że gad przeniósł się już gdzie indziej, kolejny raz zaskoczył mielecką rodzinę już następnego dnia rankiem. To właśnie wtedy strażacy, przy okazji drugiej interwencji pod tym samym adresem, zdemaskowali kryjówkę węża w jednym ze stopni schodów, złapali go i wywieźli do lasu.