- Chciałem Państwa zainteresować problemami, jakie pojawiają się w działalności spółdzielni mieszkaniowych, w szczególności w Mieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Mielcu - takiego maila dostaliśmy od naszego Czytelnika, lokatora budynku administrowanego przez MSM. - Spółdzielnia lekceważy mieszkańców, łamie prawo między innymi w ten sposób, że nie publikuje wymaganych informacji na stronie internetowej, wydaje pieniądze bez stosowania procedur konkursowo-przetargowych, nie podejmuje dodatkowych inicjatyw związanych z pozyskiwaniem środków unijnych oraz robi wszystko, aby jak najmniej informacji dotarło do mieszkańców.
Zainteresowałem się działalnością mieleckiego MSM, gdyż jestem członkiem tej spółdzielni i docierało do mnie wiele negatywnych informacji dotyczących jej działalności. Próbowałem uzyskać dostęp do dokumentów, ale od początku zderzyłem się ze ścianą i byłem traktowany jak intruz. Finalnie sprawa trafiła do sądu i w ubiegłym miesiącu zapadła decyzja. Spółdzielnia przegrała i musi udostępnić informacje dotyczące swojej działalności oraz wynagrodzeń zarządu, a także zwrócić koszty sądowe.
PRZECZYTAJ TEŻ: Sygnały czytelników. Problemy w Złotnikach
Wydaje mi się, że mieszkańcy Mielca, regionu, ale też całej Polski powinni dowiedzieć się, że można wygrać ze spółdzielnią i że należy się interesować jej działalnością. Że pomimo wszystko nie można zgadzać się na lekceważenie i bylejakość w zarządzaniu wspólnym majątkiem.
Proszę pomóc nagłośnić sprawę i pozwolić uwierzyć wszystkim spółdzielcom, że ich rolą jest nie tylko grzecznie płacić czynsz, ale że mają również prawo wiedzieć, jak są wydatkowane ich pieniądze."
Informacje o MSM celowo ukrywane?
Pod koniec 2019 roku, jako członek Mieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, nasz Czytelnik zwrócił się do zarządu MSM z pisemnym wnioskiem o udostępnienie dokumentów dotyczących działalności spółdzielni. Jak twierdzi - zaniepokoiły go bowiem liczne informacje mieszkańców o możliwych nadużyciach i nieprawidłowościach w zarządzaniu majątkiem spółdzielni, w tym sugestie, że MSM zleca prace ciągle tym samym firmom bez stosowania jakichkolwiek procedur konkursowo-przetargowych.
- Chciałem sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest, czy być może to tylko zwykłe insynuacje? - pisze lokator MSM. - Z przykrością stwierdzam, że od początku spotkałem się z niechęcią i byłem traktowany jak intruz, a przecież spółdzielnia jest własnością wszystkich członków, którym przysługują pewne prawa, w tym oczywiście prawo, żeby wiedzieć, jak MSM wydaje nasze pieniądze. Byłem zaskoczony, że zamiast otrzymać wszystkie dokumenty, władze spółdzielni robiły wszystko, aby utrudnić lub całkowicie uniemożliwić zapoznanie się z dokumentacją.
Taka ulotka trafić ma do lokatorów mieszkań administrowanych przez MSM.
Źródło: Facebook/kastamsm
Sprawa w sądzie. MSM kontra mieszkaniec
Ostatecznie sprawa została skierowana na drogę postępowania sądowego. Miesiąc temu Sąd Rejonowy w Rzeszowie Wydział Gospodarczy KRS wydał postanowienie i zobowiązał MSM do udostępnienia dokumentów, w tym rachunków i faktur za zakup usług oraz robót budowlanych, umów zawartych z wykonawcami prac, sprawozdań finansowych, protokołów lustracji oraz uchwał dotyczących wysokości wynagrodzenia władz spółdzielni. Mielecki MSM musi również zwrócić całość kosztów sądowych.Zgodnie z prawem spółdzielczym większość z tych dokumentów powinna znajdować się na stronie internetowej Mieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, jednak spółdzielnia nie publikuje tych informacji.
- W mojej opinii spółdzielnia nie traktuje mieszkańców poważnie. Mamy tylko płacić i nie interesować się szczegółami dotyczącymi wydatkowania pieniędzy, które pochodzą z naszych czynszów?
- pyta nasz Czytelnik.
- Czy jako członkowie spółdzielni musimy się godzić na takie traktowanie? Zdecydowanie nie. Możemy i musimy to zmienić! Władze spółdzielni nie zostały wybrane raz na zawsze, chociaż często mam wrażenie, że niektórzy chcieliby, aby było inaczej. Warto zainteresować się działalnością spółdzielni oraz poszukać i dołączyć do grupy na Facebooku, która skupia osoby domagające się normalności w mieleckim MSM. Tak naprawdę wystarczy zaledwie 200-300 osób, aby na walnym zgromadzeniu członków spółdzielni dokonać potrzebnych zmian - pisze w dalszej części.
MSM zamierza zaskarżyć postanowienie
- Podejrzewam, że to jeszcze nie koniec tej sprawy i spółdzielnia wniesie apelację od decyzji sądu, próbując nadal jak najdłużej ukrywać informacje - przyznaje nasz czytelnik. - Tymczasem należy ostatecznie skończyć z tajemnicami w spółdzielni. Jako mieszkańcy mamy prawo oczekiwać, że finanse spółdzielni będą przejrzyste, a spółdzielnia będzie prawidłowo zarządzana. W mojej ocenie teraz tak nie jest. Jako mieszkańcy grzecznie płacimy czynsze i nie interesujemy się tym, kto i w jaki sposób wydaje nasze pieniądze. Nie domagamy się aktywności, skuteczności i właściwego zarządzania naszym wspólnym majątkiem. Nie patrzymy na ręce, a potem narzekamy, że czynsze cały czas rosną - podkreśla.O komentarz poprosiliśmy prezesa Mieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Zbigniewa Buczka. Oto odpowiedź:
"Mielecka Spółdzielnia Mieszkaniowa informuje, że wniosła do Sądu Rejonowego w Rzeszowie wniosek o uzasadnienie postanowienia, ponieważ wydane postanowienie zawiera w swojej sentencji sprzeczne ze sobą punkty. Spółdzielnia zamierza zaskarżyć wydane przez sąd postanowienie. Po uprawomocnieniu się postanowienia w przedmiotowej sprawie, Spółdzielnia udzieli szczegółowej informacji".
Będziemy śledzić dalszy rozwój tej sprawy i o niej informować.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.