Siatkarki z Mielca nie mają ostatnio najlepszego czasu. Podopieczne Miłosza Majki w czterech ostatnich spotkaniach schodziły z parkietu pokonane, a od momentu, gdy prowadziły 2:0 w Mogilnie przegrały dwanaście setów z rzędu. Dobra druga część sezonu może dać pierwszą ósemkę, ale nie da się ukryć, że w Mielcu przed sezonem apetyty były większe, a awans do fazy play-off był planem minimum.
Od początku tej kampanii mniejsze lub większe problemy zdrowotne miała większa kadry drużyny z Mielca.
- Dziewczyny wracają po kontuzji. Nie jest jeszcze gotowa Magdalena Ociepa. Weronika Sobiczewska też nie ma zielonego światła, żeby grać w pełnym wymiarze. Delikatnej kontuzji doznała jeszcze Rozalia Moszyńska. Nie jesteśmy rozpieszczani przez te sytuacje – mówił po niedzielnym spotkaniu szkoleniowiec mielczanek, Miłosz Majka.
Oprócz wymienionych zawodniczek warto wspomnieć, że na dłuższy okres wyleciała przyjmująca Marta Pamuła, a swoje problemy miała atakująca Natasha Calkins i podstawowa libero, Julia Mazur.
Mielczanki w pierwszym meczu sezonu sprawiły nie lada niespodziankę pokonując Budowlanych Łódź. Tamto spotkanie mogło zwiastować dobry sezon. W drugiej serii gier ITA TOOLS przegrała z solidną drużyną z Bielska-Białej, natomiast w trzeciej kolejce zespół Miłosza majki pokonał na wyjeździe #Volley Wrocław.
Kolejne trzy spotkania zakończyły się porażkami bez zdobyczy punktowej. Siatkarki z Mielca uległy kolejno Metalkasowi Pałac Bydgoszcz, UNI Opole i ŁKS-owi Commercecon Łódź. Przełamanie przyszło w starciu Moyą Radomką Radom, które mielczanki wygrały 3:1. W takim samym stosunku ITA TOOLS Stal Mielec pokonała outsidera z Nowego Dworu Mazowieckiego. Od 29 listopada podopieczne trenera Majki przegrały trzy spotkania ligowe i pucharowy mecz z KSG Warszawa.
Już w najbliższą niedzielę zawodniczki z Mielca rozpoczną rundę rewanżową, w której spróbują wskoczyć do pierwszej ósemki i zagrać w fazie play-off. Być może pomogą w tym zawodniczki wracające po kontuzji. Większa rywalizacja w składzie może zdecydowanie wpłynąć na wyniki w drugiej części sezonu.
Komentarze (0)