Pierwsza połowa: przewaga Stali Mielec, gol Górnika Łęczna
Pierwszy strzał na bramkę w tym spotkaniu padł już w 10. minucie - Fryderyk Gerbowski znajdując się w polu karnym zwodem zmylił obrońcę rywali, a następnie uderzył na bramkę Pindrocha, który jednak bez problemu sobie z tym poradził. W 15. minucie odpowiedział Górnik Łęczna - po okresie naporu mielczan podopieczni trenera Stolarczyka wyszli z kontratakiem, którego konsekwencją był strzał Janaszka, który bez problemu w ręce złapał Michał Matys.W 24. minucie udało się wyjść drużynie gości na prowadzenie. Zielono-czarni złapali wysokim pressingiem gospodarzy czego skutkiem było podanie Bartosza Śpiączki na prawą flankę do Fryderyka Janaszka, który uderzył bez zastanowienia i otworzył tym samym wynik tego meczu.
Jeszcze przed końcem pierwszej części gry udało się biało-niebieskim stworzyć sobie dwie sytuację - pierwsza to nieszablonowe uderzenie z dystansu Bartosza Szeligi w 46. minucie, które ostatecznie trafiło jedynie w poprzeczkę. Chwilę później strzał z pola karnego oddał jeszcze Adrian Bukowski, trafił jednak tylko w boczną siatkę.
Druga połowa: obroniony rzut karny i wyszarpany remis
Już w 46. minucie blisko wyrównania była drużyna Stali - dzięki wysokiemu pressingowi piłkę odebrał Ale Diez i momentalnie dośrodkował ją wprost na głowę Mario Losady, który skierował futbolówkę tuż obok słupka. Chwilę później kolejne podanie na pole karne Górnika, tam świetnie z piłką zabrał się Gerbowski jednak w sytuacji sam na sam uderzył wprost w bramkarza gości.W 51. minucie to Górnik Łęczna wyszedł z sytuacją sam na sam z bramkarzem Stali - Fryderyk Janaszek przegrał jednak pojedynek z Michałem Matysem. Chwilę później sędzia wstrzymał grę i podbiegł do monitora VAR, po czym odgwizdał rzut karny dla gości za tę sytuację. Ponownie jednak goalkeeper mielczan był gorą wygrywając wojnę nerwów tym razem z Egzonem Kryeziu. Stadion oszalał po tej interwencji gromkimi brawami nagradzając w ten sposób Matysa ale i potężnymi gwizdami w kierunku sędziego.
Z każdą kolejną minutą coraz większą przewagę stwarzał sobie zespół podopiecznych trenera Djurdjevicia, w tym wszystkim brakowało jednak konkretów w postaci dogodnych sytuacji pod bramką Pindrocha. Tę przewagę udało się jednak udokumentować w 77. minucie - po świetnym przeżucie Sengera do Szeligi wahadłowy Stali Mielec ściął z piłką do środka, a następnie podał do Losady, który fenomenalnie zachował się w polu karnym i bez większego namysłu z obrońcą na plecach uderzył na bramkę i strzelił gola wyrównującego.
Kilka minut po drugiej bramce w tym spotkaniu piłkarze obydwu drużyn opadli z sił co wyrównało ten mecz, poza pojedynczymi zrywami brakowało już dogodnych sytuacji pod obiema bramkami. Samo jednak utrzymanie remisu kosztowało sporo sił tak jednych jak i drugich co dało się dostrzec po ostatnim gwizdku. Ostatecznie to też i wynikiem 1:1 zakończyło się to spotkanie.
FKS Stal Mielec - Górnik Łęczna 1:1 (0:1)
FKS Stal Mielec (trener: Ivan Djurdjević) - Michał Matys, Bartosz Szeliga, Piotr Wlazło, Paweł Kwiatkowski (75. Piotr Kowalik), Ale Diez (75. Marvin Senger), Adrian Bukowski (75. Natan Niedźwiedź), Jost Pisek, Dawid Mazurek (59. Matija Kavcic), Maciej Domański, Fryderyk Gerbowski (66. Kacper Sadłocha), Mario LosadaGórnik Łęczna (trener: Maciej Stolarczyk) - Branislav Pindroch, Jakub Bednarczyk, Kamil Kruk (63. Solo Traoré), George Abbot, David Ogaga, Branislav Spacil (64. Rafa Santos), Oskar Osipiuk, Egzon Kryeziu, Fryderyk Janaszek (96. Szymon Doba), Dawid Tkacz (78. Kacper Bojańczyk), Bartosz Śpiączka
Bramki: Fryderyk Janaszek (0:1), Mario Losada (1:1)
Żółte kartki: Branislav Spacil, David Ogaga, Łukasz Czajka (asystent trenera Stali Mielec), Michał Matys, Kamil Kruk, Branislav Pindroch
Widzów: 2709
Sędzia: Tomasz Wajda
Komentarze (0)