Handball Stal Mielec - KPR Fit Dieta Żukowo 32:29 (17:13)
Handball Stal Mielec odniosła kolejne cenne zwycięstwo w Lidze Centralnej, pokonując KPR Fit Dieta Żukowo 32:29 (17:13). Mecz obfitował w emocje, a choć w pewnym momencie wydawało się, że gospodarze spokojnie dowiozą wygraną, końcówka przyniosła sporo nerwów.
Pierwsza połowa przebiegła pod dyktando mielczan. Stal od samego początku narzuciła swoje tempo, grając skutecznie w ataku i solidnie w obronie. Po przerwie gospodarze szybko powiększyli przewagę do dziesięciu trafień, ale potem zaczęły się schody. Seria błędów w ataku, połączona z bardzo dobrą dyspozycją bramkarza Żukowa, pozwoliła gościom zbliżyć się na kilka bramek.
– W pewnym momencie prowadziliśmy różnicą dziesięciu bramek, ale później zaczęliśmy marnować sytuacje rzutowe, a bramkarz przeciwnika odbijał nawet te najbardziej klarowne. To wszystko sprawiło, że końcówka była trudna. Na szczęście udało się dowieźć zwycięstwo
– powiedział po meczu Aliaksandr Bushkou, asystent trenera Handball Stali Mielec.
Bushkou podkreślił również, że sytuacja kadrowa drużyny nie jest łatwa, co ma znaczący wpływ na dyspozycję zespołu.
– Nasza sytuacja kadrowa jest trudna. W takich warunkach ciężko oczekiwać od chłopaków gry na najwyższym poziomie przez pełne 60 minut. Dziś na rozegraniach graliśmy praktycznie w trzech i pół zawodnika. Brakuje nam Pawła Podsiadły, który prawdopodobnie wypadł z gry do końca sezonu. Dawid Ruhnke również jest kontuzjowany i będzie pauzować jeszcze około dwóch-trzech tygodni. Takie osłabienia mocno ograniczają nasze możliwości rotacji, ale mimo wszystko chłopaki pokazali charakter i wygraliśmy
– wyjaśnił.
Filip Stefani, zawodnik Handball Stali Mielec, zwrócił uwagę na fizyczną trudność meczu i docenił walkę całego zespołu.
– To był trudny mecz, szczególnie pod względem fizycznym. Przeciwnicy postawili wysoko poprzeczkę, a my, mimo dobrej przewagi w pewnym momencie, musieliśmy się naprawdę mocno napracować, żeby dowieźć zwycięstwo do końca. Ważne było, żeby zachować spokój i koncentrację, szczególnie w tych trudniejszych momentach, kiedy rywale zaczęli odrabiać straty.
Stefani dodał również, że w trudnych warunkach kadrowych każdy zawodnik musiał dać z siebie wszystko:
– Jesteśmy świadomi naszej sytuacji kadrowej – brakuje nam kilku kluczowych zawodników, co mocno ogranicza możliwości rotacji i odpoczynku. Dziś każdy z nas musiał dać z siebie jeszcze więcej niż zwykle, żeby wywalczyć te punkty. Myślę, że pokazaliśmy charakter jako zespół i możemy być zadowoleni, że udało nam się wygrać.
W najbliższy poniedziałek Stal czeka kolejne wyzwanie – mecz Pucharu Polski. Przeciwnik to drużyna z Superligi, którą Bushkou zna doskonale z własnych doświadczeń:
– Jeśli chodzi o poniedziałkowy mecz pucharowy, znam naszego przeciwnika bardzo dobrze z czasów gry w Superlidze. To drużyna, która aktualnie ma swoje problemy, choć wczoraj rozegrała bardzo ważny mecz z Legionowem – można powiedzieć, że to był dla nich mecz o sześć punktów. Myślę, że na tym meczu się skupiali, bo ich głównym celem pozostaje walka o utrzymanie w Superlidze. Jak wszyscy wiemy, niektóre zespoły traktują rozgrywki pucharowe trochę mniej priorytetowo, więc będziemy szukać swojej szansy. Zagramy z pełnym zaangażowaniem, żeby wygrać i powalczyć o awans.
Kibice w Mielcu liczą na kolejne emocjonujące widowisko i zwycięstwo swojej drużyny. Spotkanie zapowiada się niezwykle interesująco, a mieleccy szczypiorniści zrobią wszystko, by podtrzymać dobrą passę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.