Po wygranej w Krakowie z Wisłą fani Stali Mielec liczyli na sprawienie niespodzianki i urwanie punktów ekipie Pogoni Szczecin, która w tym sezonie walczy o mistrzostwo kraju.
Bramka:
0:1 - Wahan Biczachczjan 92 minuta.
Od pierwszych minut spotkania w Mielcu to gracze Pogoni ruszyli do ataków. W 11. minucie Kamil Grosicki dopadł do piłki wrzuconej przez Michała Kucharczyka, ale uderzenie "Grosika" nie było precyzyjne i minęło bramkę Rafała Strączka. W 19. minucie Luis Mata razem Grosickim zakręcili Arkadiuszem Kasperkiewiczem i świetną okazję miał Kucharczyk. Z kilku metrów spudłował. W 25. minucie tylko świetna obrona Dante Stipicy uchroniła "Portowców" przed stratą gola. Główkował Maksymilian Sitek po dośrodkowaniu Mateusza Żyro. Do przerwy przy Solskiego nie było goli.
Trener Adam Majewski w przerwie postanowił zdjąć z murawy Adriana Szczutowskiego i dał szansę Konradowi Wrzesińskiemu. W pierwszych fragmentach gry nie było widocznych zmian w grze miejscowych. Pogoń miała kolejną okazję do zdobycia prowadzenia. Strączek nie dał się zaskoczyć Igorowi Łasickiemu. Z każdą minutą to "Portowcy" byli coraz groźniejsi. Między 75. a 76. minutą stworzyli dwie wyśmienite okazje. Najpierw strzał Jean Carlosa z linii bramkowej wybił Żyro, a po chwili Grosicki przegrał pojedynek ze Strączkiem. Kiedy wydawało się, że przy Solskiego nie będzie goli to w 92. minucie spotkania Wahan Biczachczjan zachował się jak rasowy snajper. Oszukał Kasperkiewicza, uderzył mocno zza "szesnastki" i Strączek odbił tak piłkę, że ta zatrzymała się pod nim. Bramkarz spadł na futbolówkę i ta wtoczyła się do siatki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.