W niedzielę, 20 lipca, Stal Mielec rozegrała swój pierwszy mecz po spadku z Ekstraklasy. Na inaugurację nowego sezonu 1. ligi drużyna z Podkarpacia zmierzyła się z Wisłą Kraków – klubem, który od czterech lat próbuje wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej. Starcie zakończyło się wysoką porażką gospodarzy 0:4.
To był pierwszy ligowy mecz obu zespołów od kilku lat. Stal przez ostatnie sezony rywalizowała w Ekstraklasie, a Wisła – po spadku w 2022 roku – od czterech sezonów gra na zapleczu elity. Dla „Białej Gwiazdy” to już czwarty sezon w 1. lidze, a celem jest jedno – powrót do ekstraklasowej rzeczywistości.
Mecz rozpoczął się przy znakomitej pogodzie. Letnie słońce i wolny dzień sprawiły, że na stadionie pojawiły się tłumy – niemal wszystkie miejsca zostały zajęte, a kibice Stali od pierwszego gwizdka prowadzili gorący doping. Niestety, to nie wystarczyło – Wisła Kraków od początku dominowała i bezlitośnie wykorzystywała błędy gospodarzy.
Warta uwagi była również sytuacja z sektorem gości. Kibice Wisły, mimo że licznie przybyli do Mielca, nie zostali wpuszczeni na stadion. Klub gospodarzy poinformował, że trwa remont sektora przeznaczonego dla gości. Fani „Białej Gwiazdy” jednak nie odpuścili – dopingowali swój zespół spod stadionu, dając znać o swojej obecności.
Choć wynik 0:4 na otwarcie sezonu jest bolesny, Stal nie może się załamywać. Przed drużyną cały sezon i wiele okazji do rehabilitacji. Jedno jest pewne – z takim wsparciem kibiców, nawet trudne momenty można przetrwać.
Komentarze (0)