reklama

Romowie i II wojna światowa. Pamięć o zapomnianych ofiarach Holokaustu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Romowie i II wojna światowa. Pamięć o zapomnianych ofiarach Holokaustu - Zdjęcie główne

Romska zagłada – fakty przemilczane przez dekady | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Romowie w MielcuChoć przez wiele dekad milczano o ich losie, Romowie – obok Żydów – byli jedną z największych grup ofiar nazistowskiej polityki zagłady. W czasie II wojny światowej setki tysięcy romskich kobiet, mężczyzn i dzieci zginęło w obozach, na ulicach i w lasach Europy. Dziś ich pamięć odzyskuje należne miejsce w debacie publicznej, choć wciąż pozostaje niedostatecznie obecna w zbiorowej świadomości.
reklama

Romska zagłada – fakty przemilczane przez dekady

Romska społeczność doświadczyła w czasie II wojny światowej brutalnych prześladowań, których kulminacją była planowa eksterminacja prowadzona przez III Rzeszę. Już w 1936 roku Heinrich Himmler powołał Centralny Urząd do Walki z Cyganami, a w 1938 roku rozpoczęto szeroko zakrojone działania inwigilacyjne i represyjne wobec Romów w Niemczech i anektowanych krajach. Oficjalnie, w 1942 roku Romowie zostali objęci tą samą polityką zagłady co Żydzi – decyzją z tzw. konferencji w Wannsee.

Jak pisze Grzegorz Piotrowski, „porajmos – czyli 'pochłonięcie' – to romskie określenie Zagłady, w której według różnych źródeł zginęło od 200 do 500 tysięcy Romów” (Romowie podczas II wojny światowej, IPN, 2014). Brak precyzyjnych danych wynika m.in. z tego, że Romowie nie byli objęci regularnym spisem ludności i rzadko posiadali dokumenty tożsamości.

reklama

Deportacje i życie w obozach

Romowie trafiali do obozów koncentracyjnych i obozów zagłady na terenie całej okupowanej Europy. Najbardziej znanym przykładem jest tzw. Zigeunerlager – cygański obóz rodzinny w Auschwitz II-Birkenau, który funkcjonował od lutego 1943 do sierpnia 1944 roku. Przetrzymywano tam około 23 tysięcy Romów, głównie z Niemiec, Austrii, Czech, Holandii i Polski. Warunki życia były dramatyczne – panował głód, zimno i choroby. Więźniowie, także dzieci, byli poddawani eksperymentom pseudomedycznym, m.in. przez dr. Josefa Mengele.

W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku obóz został zlikwidowany. Tego dnia zamordowano w komorach gazowych około 4300 osób – kobiety, mężczyzn, dzieci i starców. Data ta została później uznana za symboliczny Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti.

reklama

Eksterminacja poza obozami

Poza systemem obozów śmierci Romowie ginęli także podczas masowych egzekucji na wschodzie Europy – szczególnie na terenach dzisiejszej Ukrainy, Białorusi i Litwy. Byli rozstrzeliwani w lasach, topieni w rzekach, paleni żywcem w wioskach. Często mordowano ich razem z lokalną ludnością żydowską. Jak podaje historiografia ukraińska i białoruska, egzekucje takie miały miejsce m.in. w rejonie Winnicy, Żytomierza i Brześcia (Kenrick, Donald – The Destiny of Europe’s Gypsies, Sussex Academic Press, 1995).

Romowie byli również poddawani pracy przymusowej, grabieży mienia, aresztowani bez wyroków, przetrzymywani w gettach lub zamykani w prowizorycznych obozach.

reklama

Trudna pamięć i jej powolna odbudowa

Po wojnie los Romów był tematem marginalnym – nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach europejskich. Ich cierpienie nie zostało w pełni uznane ani w procesach norymberskich, ani w narracjach historycznych tworzonych w państwach socjalistycznych. Dopiero od lat 90. XX wieku rozpoczął się proces przywracania romskich ofiar Zagłady pamięci zbiorowej.

W Polsce i Europie Środkowej powstały pomniki upamiętniające romskich więźniów Auschwitz (np. w Oświęcimiu i Borzęcinie), odbywają się rocznicowe uroczystości i konferencje naukowe. W 2011 roku Sejm RP ustanowił 2 sierpnia Dniem Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti.

reklama

Jak zauważa Piotr Trojański z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, „upamiętnienie romskiej Zagłady to nie tylko akt sprawiedliwości historycznej, ale też ważny element walki ze współczesnym rasizmem i antycyganizmem” (Zagłada Romów i jej miejsce w edukacji o Holokauście, Zeszyty Oświęcimskie, nr 29, 2015).

* Ten artykuł został opracowany przy wsparciu Journalismfund Europe. www.journalismfund.eu 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo