Graffiti powstało na 730 metrach kwadratowych muru, który znajduje się na bocznicy kolejowej w bliskiej odległości od ul. Głowackiego. – To już 10 edycja naszej inicjatywy. Wracamy do początków M4, kiedy to realizowaliśmy projekty osadzone w sztuce ulicy – zaznacza Kinga Bielec, koordynator festiwalu M4 Moje Miasto Moje Miejsce – W tym roku 10 edycja M4 jest takim powrotem na ulice i też pokazywaniem kultury ulicy. Graffiti, break dance, street art - to wszystko związane jest z ulicą. To jest bardzo ważne, żeby były takie miejsca nie tylko w Mielcu,ale ogólnie w każdym mieście. Żeby ludzie mieli taką przestrzeń, gdzie będą mogli się wyżyć artystycznie - mówi Bielec.
Więcej w 27 numerze Korso