Z wielkim smutkiem informujemy o śmierci Grzegorza Maja, dziennikarza, właściciela portalu W Cieniu Jupiterów oraz współpracownika Telewizji Trwam i Radia Maryja. Grzegorz zmarł 30 października po długiej walce z chorobą.
Grzegorz Maj urodził się 8 listopada 1964 roku.
Grzegorz Maj był człowiekiem pełnym pasji, którą odnalazł w dziennikarstwie. Mówił o sobie, że jest pasjonatem mediów, i swoje zainteresowanie pracą reporterską z powodzeniem łączył z tematyką turystyki i wydarzeń kulturalnych. Często bywał obecny na licznych imprezach plenerowych, takich jak festiwal Pol’and’Rock, organizowany przez Jurka Owsiaka. Jego obecność była zauważalna wszędzie tam, gdzie tętniło życie kulturalne i społeczne.
Od kilku lat redakcja Korso Mieleckie miała okazję współpracować z Grzegorzem Majem. Jako właściciel W Cieniu Jupiterów aktywnie wspierał naszą redakcję przy organizacji lokalnych debat przedwyborczych oraz wydarzeń, takich jak gala 29. edycji Plebiscytu Sportowca Roku.
W imieniu całej redakcji Korso składamy rodzinie Grzegorza najszczersze kondolencje i wyrazy współczucia.
Wspomnienie Grzegorza Maja: Człowiek, na którego zawsze można było liczyć
Tomasz Łępa, dziennikarz Radia Leliwa, wspomina Grzegorza Maja, znanego mieleckiego dziennikarza i założyciela portalu W Cieniu Jupiterów, jako osobę pełną życzliwości i wsparcia dla innych.- To był dobry człowiek, zawsze mogłem na niego liczyć - mówi Łępa, podkreślając, jak wielką stratą dla miasta i środowiska medialnego jest jego odejście.
Tomasz Łępa wspomina ich relacje kolezenskie— rozmowy, żarty, a nawet różnice zdań, które nigdy nie stanowiły przeszkody w ich znajomości.
- Z Grzegorzem znaliśmy się bardzo długo, często wymienialiśmy się materiałami, współpracowaliśmy przy wielu projektach. Jego brak będzie wyczuwalny nie tylko dla mnie, ale i dla całego Mielca.
Ostatnie miesiące życia Grzegorza były szczególnie trudne, a Tomasz Łępa starał się być jego głosem, kiedy zdrowie nie pozwalało mu już na samodzielną pracę. Dziennikarz Radia Leliwa opowiada, jak Grzegorz, mimo choroby, angażował się w swoje obowiązki, korzystając z tabletu lub pisząc wiadomości.
- Starałem się pomagać mu w pracy, być jego głosem, gdy sam nie mógł już mówić. Wielu może o tym nie wie. Grzegorz do samego końca pozostał człowiekiem pogodnym i pełnym siły - słyszymy od Tomasza Łępy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.