reklama

Zdzisław Nowakowski - miłośnik technologii

Opublikowano:
Autor:

Zdzisław Nowakowski - miłośnik technologii - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBohater naszego reportażu znany jest w Mielcu od wielu lat przede wszystkim jako dyrektor Centrum Kształcenia Praktycznego i Doskonalenia Nauczycieli. Od ponad 30 lat zajmuje się propagowaniem dobrych praktyk w nauczaniu informatyki w szkołach. Mało kto wie, ale to dzięki niemu w latach 80. do mieleckich szkół udało się ściągnąć pierwsze komputery.

Zdzisław Nowakowski w swoim życiu zrealizował już wiele ról. Zacznijmy jednak od początku. Swoją edukację rozpoczął na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Już wtedy żywo interesował się nowymi technologiami i tym, w jaki sposób informatyka zmienia nasze codzienne życie. Nowakowski znany jest z tego, że napisał jeden z pierwszych w kraju podręczników do informatyki, kolejne publikacje są nadal wykorzystywane w szkołach. - Swoje studia na wydziale elektrycznym ukończyłem w 1979 roku. Informatyka od zawsze mnie pasjonowała. W jakimś sensie było to moje marzenie, za którym konsekwentnie podążałem wkładając w to bardzo dużo pracy. To moje młodzieńcze marzenie spełniło się – opowiada Zdzisław Nowakowski.

"Elektryk"


 

Zdzisław Nowakowski po studiach wrócił do Mielca i rozpoczął pracę jako nauczyciel przedmiotów elektrycznych i elektronicznych w Zespole Szkół Zawodowych Nr 1, popularnym „Elektryku”. To z jego osobistej inicjatywy, patronem szkoły został Prof. Janusz Groszkowski – wybitny polski naukowiec, który z sukcesem pracował podczas II wojny światowej nad rozszyfrowaniem układów sterowania latających bomb V1 i rakiet V2. - To była moja pierwsza praca. Zacząłem uczyć wielu różnych przedmiotów zawodowych, wśród których nie było jeszcze informatyki. Odpowiadała mi ta praca. Już wówczas zrozumiałem, że praca nauczyciela nie ogranicza się tylko do zajęć lekcyjnych, ale dodatkowo musi on poświęcić bardzo dużo czasu na przygotowanie się do zajęć. W moim przypadku było to kilka godzin dziennie - wyznaje Nowakowski. To były czasy, kiedy w szkołach nie było jeszcze komputerów. Jeśli już udało się ściągnąć jakiś, było to niezwykłe wydarzenie. - W 1984 roku zwróciłem się do dyrektora szkoły z propozycją, że warto wprowadzić do szkoły informatykę. Dyrektor popatrzył na mnie pobłażliwie, pokiwał ze zrozumieniem głową i przemówił: „Jak pan chce, niech się pan tym zajmie, ale i tak nic z tego nie wyjdzie”. Jednych taka odpowiedź pewnie by zniechęciła. Mnie przeciwnie, pomyślałem sobie – ja panu pokażę. Dzisiaj sądzę, że dyrektor był dobrym psychologiem – wiedział, że taka „zachęta” z jego strony będzie dla mnie dopingiem – opowiada Nowakowski. Nasz bohater był wychowawcą klasy, w której jeden z uczniów był synem ówczesnego prezydenta Mielca Lucjana Surowca. To była dobra okazja, aby zaprosić prezydenta w charakterze gościa na lekcję wychowawczą i poprosić go o możliwość sfinansowania zakupu do „elektryka” pierwszych komputerów. Po kilku tygodniach na koncie bankowym szkoły znalazła się pokaźna suma pieniędzy, za którą zakupiono kilka egzemplarzy popularnych w tych latach komputerów "ZX Spectrum". Kolejne komputery "Amstrad/Schneider” zakupiły Polskie Zakłady Lotnicze. - A potem to już poszło. Przede wszystkim ciężka praca i mnóstwo zerwanych nocy, zajęcia dla uczniów nie tylko w „elektryku”, ale także w II LO oraz w utworzonym przy Robotniczym Centrum Kultury jednym z pierwszych w kraju klubów komputerowych. Wówczas zainteresowanie wśród uczniów informatyką (głównie programowaniem) było tak duże, że zajęcia prowadziłem także w soboty. Myślę jednak, że wszystko bardzo się opłacało. Zawsze z największą dumą mówię o sukcesach moich uczniów na olimpiadach informatycznych. Otóż na I Olimpiadzie Informatycznej w 1994 roku najwięcej finalistów, bo aż trzech było nie z Warszawy, czy Wrocławia, ale z… małego Mielca. Moi uczniowie zaczęli pisać własne programy komputerowe, wielu z nich podjęło studia informatyczne.

Kim jest ten Nowakowski?


 

Obecność licznej reprezentacji uczniów na konkursach i olimpiadach informatycznych została dostrzeżona, przez środowisko naukowe. Zaczęły pojawiać się pytania: Kim jest ten Nowakowski z Mielca? Gdzie jest ten Mielec? Połowa lat 80. to był czas pionierski, jeśli chodzi o nauczanie informatyki w szkole. Nie było jeszcze wzorcowego programu nauczania. Zdzisław Nowakowski pracował w Mielcu na podstawie własnego autorskiego programu. Ten program szybko dotarł do Ministerstwa Edukacji, które postanowiło go upowszechnić. Później pojawiła się propozycja napisania podręcznika "Informatyka bez tajemnic". Książka Nowakowskiego sprzedała się w tamtych czasach w rekordowym nakładzie ponad 200 tys. egzemplarzy. Zdzisław Nowakowski został zaproszony do pracy w ministerialnej radzie ds. informatyzacji. Dzięki tej współpracy udało się w roku 2000 i 2001 zorganizować w Mielcu Ogólnopolską Konferencje "Informatykę w Szkole". Były to największych w historii Mielca wydarzenia organizowane dla środowiska nauczycieli. Dzięki tym wszystkim działaniom Mielec stał się ważnym ośrodkiem, propagującym edukację informatyczną nie tylko w środowisku lokalnym, ale także krajowym. - Dostrzegam w tym dodatkową korzyść, jaką jest darmowa promocja naszego miasta – dodaje Nowakowski. Naturalną konsekwencją tych wszystkich dokonań, było przyznanie w 2012 roku Nowakowskiemu przez Ministra Edukacji Narodowej tytułu honorowego profesora oświaty.

Technologia i czas


 

Kiedy powstawały pierwsze maszyny liczące, które swoją wielkością zajmowały całe pomieszczenia, nikt nie spodziewał się, że po kilkudziesięciu latach  spełniające te same i wiele innych funkcji komputery będą posiadały nieporównywalnie większe moce obliczeniowe, a ponadto będą mieścić się nawet w dłoni. - Zmiany w technologii są nieuniknione. Aby je zrozumieć, dobrze jest uświadomić sobie, jak gigantyczny postęp w tej dziedzinie nastąpił w ostatnich 30 latach. Jeszcze pod koniec lat 80. nikt w Polsce nie mówił o internecie, czy też przechowaniu danych w „chmurze”, czyli poza naszymi komputerami. Co wydarzy się w najbliższej przyszłości? Pewnie jeszcze bardziej nasza praca i codzienne funkcjonowanie będzie zależne od wszechobecnej technologii. Oprócz oczywistych korzyści dostrzegam niestety także istotne zagrożenia, dotyczące chociażby cyberprzestępczości, utraty anonimowości, wszelkiego rodzaju uzależnień. Prof. Janusz Groszkowski, patron „elektryka” mówił swoim studentom: „technika ma służyć człowiekowi, nie nad nim panować”. To bardzo ważne słowa. Starajmy się tak rozwijać informatykę, aby zdecydowanie minimalizować jej destrukcyjne skutki.

Szkolnictwo zawodowe


 

Informatyka to nie jedyna dziedzina, którą zajmuje się zawodowo Zdzisław Nowakowski. W Mielcu nasz bohater związał się z Centrum Kształcenia Praktycznego i Doskonalenia Nauczycieli. To właśnie przy tej instytucji kilka lat temu pojawił się pomysł utworzenia innowacyjnego centrum szkoleniowego, które we współpracy z lokalnym przemysłem mógłby kształcić kadry techniczne na rzecz lokalnego rynku pracy. Udało się uzyskać potężne dofinansowanie z Unii Europejskiej i w ciągu kilku lat zbudować budynek na terenie strefy ekonomicznej.- Dzięki Regionalnemu Programowi Operacyjnemu Województwa Podkarpackiego pojawiła się taka możliwość, aby wyposażyć szkoły zawodowe w nowoczesny sprzęt dydaktyczny. Po głębszej analizie okazało się, że mogliśmy także aplikować o środki na zbudowanie zupełnie nowego obiektu zlokalizowanego w bliskiej odległości od specjalnej strefy ekonomicznej. Wszystko się udało i tak powstało Regionalne Centrum Transferu Nowoczesnych Technologii Wytwarzania, w którym realizowane jest kształcenie zawodowe skierowane nie tylko do uczniów, ale także osób dorosłych – opowiada Zdzisław Nowakowski. Kolejną ciekawą inicjatywą realizowaną w Centrum jest Młodzieżowa Akademia Umiejętności Technicznych „Leonardo”, która jest skierowana do uczniów przejawiających ponadprzeciętne zainteresowania techniczne. W tym obszarze imponujące są sukcesy sportowe sekcji modelarskiej skupiającej mistrzów świata i Europy w zawodach modeli rakiet. Nowym wyzwaniem kierownictwa instytucji jest upowszechnienie wśród uczniów mieleckich szkół nauki programowania. W opinii Nowakowskiego jest to obok umiejętności czytania, pisania i rachowania, kolejna kluczowa umiejętność XXI wieku. Nauka programowania uczy bowiem logicznego, twórczego i kreatywnego myślenia.

Aktywista


 

Aktywność zawodowa związana z informatyką to nie jedyna forma aktywności Zdzisława Nowakowskiego. W ciągu kilkunastu ostatnich lat udało mu się pełnić przez trzy kadencje funkcję przewodniczącego Rady Miasta Mielca. Zasiadał także w sejmiku Województwa Podkarpackiego. - Pewnie jest to wpływ rodziców. Oni zawsze mi powtarzali, że trzeba być aktywnym. Konfucjusz kiedyś powiedział: „Wybierz pracę, którą kochasz, a nigdy nie będziesz musiał pracować, nawet przez jeden dzień w swoim życiu”. Ta myśl jest mi naprawdę bardzo bliska, praca przynosi mi naprawdę wiele radości i przyjemności. Nowakowski od samego początku społecznie opiekował się Katolickim Centrum Edukacji Młodzieży "KANA", które kilkanaście lat temu zostało powołane do życia przez biskupa tarnowskiego. Na początku swojej działalności „Kana” miała wspierać osoby bezrobotne organizując dla nich przede wszystkim zajęcia z języków obcych oraz obsługi komputera. Później bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się dodatkowe zajęcia przygotowujące uczniów do matury. Tutaj należy złożyć wielkie podziękowania tym wszystkim nauczycielom wolontariuszom, którzy z własnej woli angażowali swój czas w przygotowanie tych uczniów, których nie było stać na opłacanie dodatkowych korepetycji przedmiotowych. Obecnie z pomieszczeń i oferty „Kany” korzysta wiele osób. Są wśród nich słuchacze Uniwersytetu III Wieku, nauczyciele, uczniowie. Próby teatralne i muzyczne organizuje Samorządowe Centrum Kultury – opowiada Zdzisław Nowakowski.

Trzy rzeczy...


 

Zdzisław Nowakowski słynie z tego, że bardzo dużo pracuje. Jego bliscy współpracownicy nazywają go tytanem pracy. To co udało mu się osiągnąć w życiu zawodowym jest imponujące. Jakie obecnie ma priorytety? - Po pierwsze chcę nadal realizować się w pracy zawodowej w trzech głównych obszarach, czyli zbliżenie szkolnictwa zawodowego do rynku pracy, popularyzacja nauki i techniki wśród młodych mielczan – głównie przez Akademię „Leonardo” oraz festiwale nauki i techniki – oraz wdrożenie do szkół powszechnej nauki programowania. Po drugie chcę mieć więcej czasu dla najbliższych, głównie dla wnucząt, które niestety mieszkają poza Mielcem. I po trzecie chcę mieć więcej czasu także dla siebie, aby móc realizować trzy swoje pasje: aktywność fizyczną, fotografię oraz być może… napisanie kolejnych podręczników z informatyki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE