Do wydarzenia doszło w szkole podstawowej w Stalowej Woli nA początku września.
Grupa uczniów piątej klasy wygłupiała się na tyłach klasy mimo upomnień nauczyciela.
W pewnym momencie podszedł do jednego z uczniów i złapał go z tyłu za szyję.
Matka ucznia, która złożyła pisemną skargę na katechetę stwierdziła, że ściśnięcie było bardzo mocne.
Chłopiec rozpłakał się, a nauczyciel kazał mu przejść do ławki z przodu.
Dziecko nie doznało uszczerbku na zdrowiu, jednak w ocenie rodziców i ocenie dyrektora doszło do przemocy i naruszenia nietykalności cielesnej.
Rodzice nie zgłosili sprawy na policję jednak domagają się zwolnienia nauczyciela.
Katecheta nie prowadzi już zajęć, jest na zwolnieniu lekarskim.