Zawodnicy rywalizowali codziennie w porannych i wieczornych konkurencjach, które wymagały precyzji, umiejętności orientacji w terenie oraz mistrzowskiego panowania nad sprzętem. Emocji nie brakowało – zarówno na niebie, jak i na ziemi.
Nie zabrakło też lokalnego akcentu – wśród uczestników znalazł się mielczanin. Mieszkańcy mieli okazję podziwiać efektowne starty, lądowania oraz widowiskowe przeloty nad lotniskiem.
Mistrzostwa były nie tylko świętem sportu, ale również symbolem powrotu Mielca do tradycji lotniczych, z których miasto od lat słynie. Organizatorzy oraz środowiska związane z lotnictwem sportowym wyrażają nadzieję, że to dopiero początek nowego rozdziału w historii mieleckiego lotniska – otwartego nie tylko na przemysł, ale także na pasję, rywalizację i podniebną przygodę.
XXVII Otwarte Motoparalotniowe Mistrzostwa Polski już za nami, ale emocje i piękne wspomnienia zostają na długo. Mielec znów rozwinął skrzydła – sportowo i z rozmachem.
Komentarze (0)