W momencie, kiedy na rynku na starówce odbywał się koncert Tomasza Stockingera, niewiele dalej doszło do scen niczym z filmu akcji. Tuż przed godziną 21 na ulicy Kościuszki zatrzymał się samochód. Z pojazdu wyskoczyło kilku młodych mężczyzn, którzy zaatakowali przebywające w pobliskim lokalu gastronomicznym osoby. Jak przekazali nam świadkowie zdarzenia, sprawcy uzbrojeni byli w noże. Doszło do bójki, która przeniosła się na ulicę. – Myśleliśmy, że się pozabijają – mówią obserwatorzy zajścia. Gdy na ulicy rozgrywała się walka, ktoś zaalarmował policję. Zanim ta jednak zdążyła przyjechać, część napastników w obawie przed konsekwencją uciekło. Nie wszyscy mieli jednak taką możliwość. Jak się okazało, w wyniku ataku nożowników jeden z samochodów został uszkodzony. - Doszło do szarpaniny, nikt jednak nie odniósł obrażeń – informuje Marek Opiela z KPP w Mielcu. Co do tego, nie jesteśmy pewni. Świadczyła o tym zakrwawiona koszulka oraz noga jednego z uczestników zdarzenia. - Niemożliwe, żeby nikt nie ucierpiał - mówią świadkowie zdarzenia.