Od kilku lat na początku czerwca w Mielcu przeprowadzana była akcja odkomarzania. Środek zabijający komary oraz kleszcze był rozpylany w miejscach szczególnie narażonych na ich wylęg, czyli w parkach i na zielonych skwerach. Jednak w tym roku Urząd Miejsku nie zaplanował odkomarzania.
- Wszystko zależy od pogody. Jeżeli pada i jest mokro, podchodzą wody gruntowe, Wisłoka wylewa i tworzą się rozlewiska, to komary się lęgną. Ta wiosna natomiast jest wyjątkowo sucha, od lat nie mieliśmy takiej sytuacji. Na tę chwilę taka operacja byłaby niezasadna - tłumaczy Krzysztof Urbański z Urzędu Miejskiego w Mielcu. - Nie mamy nawet informacji od samych mieszkańców, żeby występowały jakieś problemy z komarami.
Czy jeśli niespodziewanie nadeszłaby fala opadów, to miasto jest gotowe na odkomarzanie? Wszystko zależy od sytuacji pogodowej i... od pieniędzy. Względy ekonomiczne też bowiem grają tu swoją rolę. Jeżeli komary jednak się pojawią, to i tak walka z nimi zależeć będzie o tego, czy w budżecie miasta znajdą się środki. Póki co jednak nie jest to konieczne, choć według prognoz najbliższe dni mają być deszczowe.