Policja będzie surowo karać za brak maseczki w miejscach, gdzie jest to konieczne. Przyjmuje się zasadę „zero tolerancji”. Jeśli ktoś nie będzie miał przy sobie zaświadczenia czy dokumentu potwierdzającego prawo do nie noszenia maseczki z powodów zdrowotnych, będą nakładane kary.
Takie podejście do kwestii łamania przepisów o noszeniu maseczek zapowiedzieli dwa dni temu Adam Niedzielski, minister zdrowia i Jarosław Szymczyk, komendant główny Policji.
- Chodzi o odwrócenie proporcji w stosunku do osób, które łamią przepisy. Nie może być tak, że 20 proc. osób przyłapanych na łamaniu przepisów, nie ponosi konsekwencji finansowych – zaznaczył komendant główny policji Jarosława Szymczyk.
Jak wysokie będą mandaty
Jak zapowiedział dalej komendant główny policji nadal pozostaje dla funkcjonariuszy policji możliwość ukarania mandatem karnym w kwocie do 500 zł. W przypadku odmowy przyjęcia takiego mandatu, ma być wprowadzony każdorazowo taki mechanizm, że będzie kierowany wniosek o ukaranie do sądu i dodatkowo wniosek o wdrożenie postępowania administracyjnego do inspekcji sanitarnej, aby te dolegliwości były naprawdę odczuwalne.
Jeśli policjant skieruje wniosek do sądu, to ten może nałożyć grzywnę do 5 tys. zł. Z kolei sanepid może nałożyć karę w wysokości 30 tys. zł.
Od początku pandemii funkcjonariusze policji wykonali ponad 3,6 mln działań w związku ze zwalczaniem koronawirusa. 19 tys. osób ukarali mandatem w związku z nieprzestrzeganiem obowiązku zasłaniania nosa i ust. 161 tys. osób zostało pouczonych, a w 7,3 tys. przypadkach skierowane zostały wnioski do sądu.