Nazywam się Pimpo. Mieszkam chwilowo na ulicy Batorego (niestety tylko do końca wakacji). Trafiłem tu wraz moim kolegą z boksu z zalanego podczas powodzi schroniska Czekadełko w Wadowicach Dolnych. On miał dużo szczęścia, bo szybko trafił do rodziny, dzięki gazecie Korso. Ja już trzeci miesiąc czekam na wymarzony dom i bardzo nie chcę wracać do psiego bidula.
Mam 5 lat, jestem zdrowy, wysterylizowany, zaszczepiony, odrobaczony.
Chciałbym mieć swój dom, chociaż z kawałeczkiem ogródka. Postaram się odwdzięczyć za okazane serce.
Kto chciałby przygarnąć pieska prosimy o kontakt z panią Aliną - tel. 501 563 160.