W najgorszej sytuacji znajduje się obecnie około 30 branż, które odpowiadają za ok. 5 proc. PKB i zatrudniają ok. 5 proc. wszystkich pracowników w Polsce. Z branżami powiązanymi ich udział w PKB i zatrudnieniu wzrasta do niespełna 10 proc. Są to przede wszystkim firmy związane z gastronomią, hotelarstwem, kulturą, rozrywką, spotkaniami, eventami.
CZYTAJ TAKŻE: Trzy dni dzwonienia do przychodni po receptę
To właśnie do nich będzie skierowana pomoc z nowej tarczy, w tym jedna całkowita nowość w dotychczasowych rozwiązaniach i to na skalę europejską. Polski Fundusz Rozwoju chce wspomóc przedsiębiorców opłacając im część kosztów stałych prowadzenia działalności. Jeśli dana firma wykaże, że rok do roku jej przychody w wyniku restrykcji spadły o 30 proc., to Fundusz dofinansuje do 70 proc. jej kosztów stałych, które zostaną w całości umorzone.
Ten instrument jako zupełnie nowy czeka na notyfikację Komisji Europejskiej.
Największym mankamentem proponowanej pomocy jest fakt, że firmy, które potrzebują środków od zaraz będą musiały na nią czekać co najmniej do nowego roku, kiedy tarcza ta wejdzie w życie.
Poza tym Polski Fundusz Rozwoju proponuje 100 proc. umorzenie subwencji z pierwszej tarczy finansowej dla małych i średnich firm, pod warunkiem, że od marca 2020 r. do marca 2021 nastąpił spadek skumulowanych przychodów takiego przedsiębiorstwa w wysokości co najmniej 30 proc.
Tarcza w wysokości 8- 10 mld zł nie powinna być dużym wyzwaniem finansowym dla Polskiego Funduszu Rozwoju. Fundusz ten odpowiada bowiem za tarczę finansowa, która zgodnie z pierwotnymi założeniami miała wynieść 100 mld zł. Tymczasem z planowanych do wydania dla mikro, małych i średnich firm 75 mld zł wydano 61 mld czyli pozostało 14 mld zł, a z planowanych dla dużych firm 25 mld wydano 10 mld, pozostało 15 mld.
Łącznie jest to 29 mld zł buforu finansowego, choć oczywiście nie są to środki leżące na kontach. Zgodnie z pierwotnymi założeniami funkcjonowania tarczy finansowej, PFR musi najpierw wyemitować obligacje czyli się zadłużyć, żeby pozyskać pieniądze. Do tej pory nie było z tym jednak żadnych problemów, chętnych wśród inwestorów na obligacje nie brakowało, to i teraz nie będzie.
Kto najbardziej dotychczas skorzystał
Polski Fundusz Rozwoju podzielił się też danymi dotyczącymi rozdysponowanej wcześniej kwoty 61 mld zł.
Z danych tych wynika, że największe wsparcie zarówno jeśli chodzi o liczbę firm jak i wartość pomocy przypadło na handel hurtowy i detaliczny wraz z branżą napraw pojazdów samochodowych i motocykli. Do ponad 86 tys. przedsiębiorców reprezentujących te działy trafiło blisko 18,7 mld zł.
Na drugim miejscu było przetwórstwo przemysłowe – 50 tys. firm i prawie 13 mld zł wsparcia, na trzecim budownictwo – 54 tys. przedsiębiorców i ponad 9,55 mld zł wsparcia, na czwartym transport i gospodarka magazynowa – 29,5 tys. przedsiębiorców i blisko 4,7 mld zł pomocy. Dopiero na dalszym miejscu znalazła się dotknięta ponownie teraz bardzo mocno działalność związana z zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi – 22, 7 tys. firm i 3,38 mld zł wsparcia.
Wśród branż, do których trafiło najmniej środków z tarczy PFR (poniżej 0,5 mld zł) znalazły się działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją - 3,3 tys. firm i 489 mln zł pomocy, przedsiębiorcy działający w sferze dostawy wody, gospodarowania ściekami i odpadami – 1,4 tys. firm i 380 mln zł wsparcia , górnictwa i wydobycia – 536 przedsiębiorstw i 161,6 mln zł, przedsiębiorstwa związanych z wytwarzaniem i zaopatrywaniem w energię elektryczną, gaz, parę wodną, gorącą wodę i powietrze do układów klimatyzacyjnych – 249 przedsiębiorców i 80 mln zł pomocy.