Wcześniej taki sam los podzielił Urząd Miejski w Mielcu, który w ramach innego programu dotacyjnego również nie otrzymał rządowego wsparcia na planowane inwestycje.
Dziwna sytuacja
Na początku ubiegłotygodniowej (22 kwietnia) sesji powiatowej starosta mielecki Stanisław Lonczak przekazał wszystkim niewesołą wiadomość. -Otrzymaliśmy oficjalną informację, że wnioski, jakie były złożone do Rządowego Funduszu Dróg Samorządowych, dotyczące inwestycji i zadań na drogach powiatowych, nie uzyskały dofinansowania. Nie znalazły się ani na liście podstawowej, ani na rezerwowej, tak jakby w ogóle nie były złożone – mówił starosta.Podkreślił, że jest to dziwna sytuacja z tego względu, że mieleckie starostwo otrzymało 17 grudnia ubiegłego roku pismo z Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego podpisane przez przewodniczącego komisji ds. oceny wniosków, że jeden wniosek został ujęty na liście do dofinansowania.
- Z tego co nam wiadomo, uzyskał bardzo wysoką punktację, gdyż zajął prawdopodobnie 5 miejsce na 30 wniosków. To jest jakaś bardzo dziwna sytuacja, że żaden z naszych wniosków w ogóle nie znalazł się na liście do dofinansowania, ani nawet na liście rezerwowej - dodał starosta.
Odwołanie, potem uchwała
Stanisław Lonczak zapowiedział, że od niekorzystnej decyzji będzie się odwoływał. - Myślę, że zarząd powiatu będzie się od tej decyzji odwoływał, a jeżeli to będzie bezskuteczne, to na najbliższej sesji zaproponuję państwu radnym podjęcie uchwały wyrażającej sprzeciw w sprawie decyzji dotyczącej finansowania zadań drogowych na terenie powiatu mieleckiego – dodał starosta.
Szantażem nic nie zdziałamy
Po słowach starosty zapowiadającej podjęcie uchwały, na reakcję nie musieliśmy długo czekać.
- Szantażem nic nie zdziałamy, próbujmy do tematu podchodzić merytorycznie. Jeżeli na stole leży sto milionów, a potrzeba na wszystko 200 milionów, to mamy prosty temat. Kulturalnie i grzecznie zwracajmy się o pomoc, a nie że mi się należy. Trzeba dojść do jakiegoś konsensusu, do normalnej rozmowy i starać się, aby powiat mielecki się rozwijał – mówił radny i były starosta Zbigniew Tymuła.
W dyskusję swoje zdanie wtrącił przewodniczący rady powiatu Marek Paprocki: - Dziwne jest to, że samorząd powiatu mieleckiego jest tak samo pomijany przy dotacjach jak miasto Mielec. Ja nie będę tego komentował, myślę, że mieszkańcy sami wyciągną odpowiednie z tego wnioski.
Inwestycji przecież nie brakuje
Do analizy braku dofinansowania powiatowych inwestycji drogowych dołączył się radny Antoni Skawiński.- Trudno krytykować tyle inwestycji na terenie powiatu mieleckiego, które są realizowane. Ile lat czekaliśmy na drugi most? Ile lat czekaliśmy na obwodnicę? – pytał radny. - Myślę, że rolą powiatu było też dołożenie się do tej inwestycji, a o tym nie słyszę. Tak samo wielokrotnie prosiłem o rozmowy w sprawie ronda na skrzyżowaniu w Woli Mieleckiej, gdzie doszło do kolejnego wypadku. Chciałbym usłyszeć, czy starosta podjął jakieś rozmowy w tym temacie czy nie? - pytał starostę już o kolejne sprawy radny Antoni Skawiński.
- Zachęcamy starostwo do większej aktywności, a na pewno kiedyś jeszcze aplikując o pieniądze, będzie możliwość ich pozyskania – wlewał z kolei nadzieję na przyszłość radny Krzysztof Olszewski.
Kazimierz Gacek skwitował tę część dyskusji złożeniem podziękowań dla podatników, zwłaszcza mieszkających w powiecie mieleckim, że płacą oni podatki, a politycy je dzielą.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.