Pojazd doznał jedynie drobnych uszkodzeń, jednak sytuacja wzbudziła niemałe poruszenie wśród mieszkańców, którzy jako pierwsi zauważyli auto w wodzie i powiadomili służby. Na miejsce natychmiast przybyli policjanci, którzy zabezpieczyli teren i sprawdzili, czy w samochodzie nie przebywały osoby postronne.
Jak ustalili funkcjonariusze, kierowca pojazdu w chwili zdarzenia znajdował się w kościele na porannej modlitwie. Po zakończeniu nabożeństwa dowiedział się, że jego auto „zjechało” do kanału. Policja potwierdziła, że przyczyną zdarzenia było niezaciągnięcie hamulca ręcznego.
Komentarze (0)