Problem dotyczy głównie bezpańskich psów. Policja od pewnego już czasu realizuje plan reagowania na zagrożenia związane z niebezpieczeństwami ze strony błąkających bezpańskich psów.
Jak podkreślał zastępca komendanta KPP Mielec – Nadkomisarz Grzegorz Bajda - policjanci reagujący na zgłoszenia o wałęsających się zwierzętach często nie mogą wypełnić swoich obowiązków służbowych, ze względu na brak komunikacji z lokalnymi władzami danej gminy.
Bezpańskie psy są nie tylko zagrożeniem dla ludzi, jeśli chodzi o atak bezpośredni. W obliczu pełzającego zagrożenia wirusem ASF swobodnie przemieszczające się czworonogi zostały także zakwalifikowane, jako potencjalne źródło roznoszenia tej choroby. Psy pozostawione bez opieki człowieka żywią się tym, co uda im się znaleźć, w tym także padliną.
Obecni na spotkaniu przedstawiciele gmin powiatu mieleckiego poinformowali o swoich rozwiązaniach, jeśli idzie o realizację zadań wynikających z ustawy o zapobieganiu bezdomności zwierząt.
Ustalono także, że w ciągu nieodległego czasu wszystkie gminy udostępnia mieleckiej policji dane kontaktowe osób odpowiadających w każdej z gmin za opiekę nad porzuconymi i bezpańskimi zwierzętami. Podkreślano także, że należy zintensyfikować działania na rzecz powszechnego znakowania (czipowania) psów. O ile w Mielcu większość psów posiada już wszczepiony taki identyfikator, o tyle na terenach wiejskich jest to o wiele rzadsze zjawisko.
Powszechną obecnie praktyką jest zaaplikowanie środka usypiającego poprzez oddanie strzału ze specjalistycznej broni. Uśpione zwierzę jest później przekazywane władzom gminy, na terenie której dany incydent wystąpił. W Mielcu, poza policją, uprawnienia do usypiającego strzału posiada poza policją straż miejska, której wytypowani funkcjonariusze zostali odpowiednio przeszkoleni w tym kierunku.