Zarówno ks. prałat Kazimierz Czesak w kazaniu, jak i dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej Ryszard Kusek w mowie pożegnalnej, zgodnie podkreślali wielkie zasługi Zmarłego dla mieleckiego społeczeństwa. Konduktowi pogrzebowemu towarzyszyły wzruszające marsze w wykonaniu Miejskiej Orkiestry Dętej SCK.
Urodził się 19 marca 1964 r. w Mielcu. Jego rodzicami byli Józef i Maria z domu Witek. Ukończył Szkołę Podstawową nr 3 w Mielcu. W tym czasie był solistą Chóru Chłopięcego „Mieleckie Słowiki”, prowadzonego przez Stanisława Steczkowskiego. Wielkie zamiłowanie do muzyki spowodowało, że dalszą naukę podjął w Państwowym Liceum Muzycznym im. F. Chopina w Krakowie i w 1984 r. uzyskał kwalifikacje muzyka instrumentalisty (waltornia). W latach licealnych należał do szkolnego chóru „Con Amore”, który kilkakrotnie występował na festiwalu „Jugend und Wien” i zwyciężył w 1981 r. Był też członkiem szkolnego zespołu muzyki dawnej. Przez niepełny rok szkolny 1984/1985 był nauczycielem w Państwowej Szkole Muzycznej w Mielcu, a następnie otrzymał powołanie do służby wojskowej. W latach 1985- 1987 grał na waltorni w Reprezentacyjnej Orkiestrze Wojska Polskiego w Warszawie. Po zakończeniu służby wojskowej rozpoczął studia na Wydziale Wykonawstwa Instrumentalnego i Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Łodzi i w 1991 r. Uzyskał tytuł magistra. W tejże uczelni ukończył też studium pedagogiczne. W czasie studiów był członkiem orkiestry akademickiej, która koncertowała w kraju i poza jego granicami, m.in. w Danii. Od 9 września 1991 r. do niespodziewanej śmierci 3 listopada 2016 r. pracował jako nauczyciel w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Mielcu. Posiadał stopień nauczyciela dyplomowanego. Przez wiele lat był kierownikiem sekcji instrumentów dętych i dyrygentem orkiestry szkolnej. Poza codzienną pracą w PSM podejmował inne zadania związane z muzyką. Przez wiele lat prowadził zajęcia umuzykalniające w mieleckich przedszkolach. Założył chór męski Ochotniczej Straży Pożarnej „Fajerton” w Dulczy Małej i był jego dyrygentem przez 10 lat. Prowadził też mieleckie chóry seniorów: „Retro” i „Roma” oraz muzykoterapię w Środowiskowym Domu Samopomocy. Dla potrzeb prowadzonych zespołów aranżował utwory. Przez pewien czas był organistą w kościele w Tuszowie Narodowym i nauczycielem w tamtejszym gimnazjum. Nade wszystko lubił śpiewać. Śpiewał w chórach i jako solista, bo niemal nigdy nie odmawiał, gdy go poproszono o zaśpiewanie jakiejś pieśni. Od lat młodzieńczych był człowiekiem głęboko wierzącym i przez wiele lat należał do służby liturgicznej w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a jako dorosły śpiewał m.in. w Scholi Męskiej „Modus” parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy oraz Pasje w kościele Trójcy Przenajświętszej. Wielokrotnie uczestniczył w pielgrzymkach, najpierw sam, a później z synami.
Rodzina, przyjaciele, uczniowie i znajomi zapamiętali go jako człowieka niezwykle optymistycznego, pogodnego i uczynnego, a przy tym nieustannie śpiewającego i nucącego jakieś piosenki, oczywiście piano. Śpiewał w drodze do pracy, śpiewał spacerując po korytarzach szkoły, śpiewał przy kierownicy samochodu, śpiewał nawet na zakupach, bo śpiew był jego nieustającą pasją i sposobem na życie.