reklama

Należy wprowadzić kodeks etyczny radnego? - komentarz Łukasza Przybyło

Opublikowano:
Autor:

Należy wprowadzić kodeks etyczny radnego? - komentarz Łukasza Przybyło  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKodeks etyki radnych to nie jest żadne novum, gdyż jest on w Polsce coraz powszechniej stosowany. Jest on uważany za niewładczy akt, poprzez który radni danego organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego dobrowolnie zobowiązują się do przestrzegania wybranych zasad etycznych.

Preambuły do poszczególnych kodeksów są do siebie zbliżone, wskazując, że zawierają one "zasady, które winny być stosowane przez każdego radnego" oraz stanowią gwarancję "zaufania mieszkańców do skutecznych i uprawnionych działań radnego na rzecz dobra wspólnego". Kodeksy mają "uświadamiać o etycznym wymiarze pracy radnego" oraz wzywać radnych do "podjęcia pracy nad sobą, aby samorządność i samorządy utrzymywały prestiż społeczny i były ostoją zaufania społecznego".

Jeżeli chodzi  o Mielec, to kodeks etyki radnych został opracowany już w 2005 roku. Wystarczy go zaktualizować o pełny wykaz zasad, które mają być przestrzegane przez radnych rady miejskiej. Należałoby tutaj z pewnością uszczegółowić zasadę godnego zachowania przy wykonywaniu funkcji radnego, gdyż obecnie mamy nieraz do czynienia z oskarżeniami ad personam, zamiast spierać się w kwestiach ad meritum. Radni zachowują się zgodnie z zasadą, że co nie jest prawnie zakazane, to jest dozwolone, często nadużywając oskarżeń pod adresem swoich adwersarzy. Patrząc z boku, można zauważyć w tej kadencji mieleckiego samorządu większą polaryzację, niż miało to miejsce w poprzedniej kadencji.

 

Problem polega na tym, że kodeks etyczny nawet po jego wprowadzeniu / przywróceniu nie będzie miał mocy prawnej, będzie "jedynie" kwestią honorową, co za tym idzie, za nieprzestrzeganie tych zapisów z kodeksu, które nie mają pokrycia w prawie, nie będzie można nałożyć na radnych żadnych kar. Żeby był on skuteczny i przestrzegany, każdy radny musiałby złożyć pod nim swój podpis, taki kodeks należałoby wywiesić w widocznym miejscu tuż przed drzwiami do sali obrad, tak, żeby radni mieli cały czas świadomość, pod jakim dokumentem się podpisali, i że mają honorowy obowiązek przestrzegania jego przepisów.

 

Poza kwestią kodeksu etycznego radnego z pewnością nie zawadziłoby zafundowanie radnym rady miejskiej szkolenia z erystyki. Moim osobistym zdaniem ciekawym i pouczającym przykładem byłoby szkolenie z prowadzenia debaty oksfordzkiej.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE