Wiele dużych drzew i krzewów rosnących w pobliżu starej hali sportowej przy ulicy Kusocińskiego już zostało oznaczonych do wycinki. Nietrudno się domyślić dlaczego. Pod koniec 2019 roku ma tam powstać nowoczesna hala sportowa. Kosztem tej inwestycji kolejne drzewa najprawdopodobniej pójdą pod topór. Gdy pani Barbara zobaczyła niedaleko swojego bloku oznaczone pomarańczową farbą drzewa z numerkami, zadzwoniła do naszej redakcji.
- To już kolejna w tym roku planowana masowa wycinka drzew. Jak wiele ich jeszcze zniknie z naszego miasta? Przecież ktoś zabiera nam nasze powietrze – oburza się mielczanka.
Strategia miasta i środowisko
Jak dowiedzieliśmy się w starostwie, to urząd miasta ubiega się o pozwolenie na wycinkę ponad 100 drzew i krzewów.
- Prezydent Mielca złożył wniosek o ich wycinkę w związku z budową nowej hali sportowej. Według projektu, na terenie nowej hali wraz z infrastrukturą znajduje się 109 drzew, w tym 24 sztuki są chore. Wniosek jest rozpatrywany. Oględziny zostały zaplanowane. Decyzja nie została jeszcze wydana. W zamian za tę wycinkę inwestor zobowiązał się posadzić drzewa przy ulicy Powstańców Warszawy. Należy podkreślić, że to inwestor wskazuje do wycinki drzewa, które kolidują z inwestycją - wyjaśnia Jan Kłodowski, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Mielcu.
- Na pytanie pani Barbary, jaki to będzie miało wpływ na stan naszego środowiska, nie udało nam się znaleźć odpowiedzi. W urzędzie miasta usłyszeliśmy:
- Nowa hala sportowo-widowiskowa to obiekt niezwykle potrzebny, wręcz strategiczny dla miasta i konieczność wycięcia kilkudziesięciu drzew tego faktu nie zmieni. Należy zaznaczyć, że niezbędne wycięcie drzew (często starych, zagrażających bezpieczeństwu) kolidujących na placu budowy z nową halą zostanie zrekompensowane nowymi nasadzeniami zieleni w pobliżu nowego obiektu.
- Te nasadzenia to mit. Tak naprawdę, jeśli nawet posadzi się nowe drzewa, to te dziwnym trafem same usychają - komentuje mieszkaniec Mielca, który podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami.
Jak się dowiedzieliśmy, na przeznaczonych do wycięcia drzewach przy ulicy Kusocińskiego znajdują się ptasie gniazda. – Ma tam gniazdo będący pod ochroną kopciuszek. Gdzie te ptaki teraz się podzieją? - pyta mielczanka.
Liczymy na to, że starostwo, zanim wyda pozwolenie na wycinkę, dokładnie przyjrzy się tej kwestii.
W lesie powstanie ulica
Przypominany również o innej planowanej wycince, która w związku z budową nowego dojazdu do strefy ekonomicznej znajdującej się na osiedlu Wojsław miała odbyć się w październiku tego roku. Niebawem równolegle do ulicy Iwaszkiewicza ma powstać nowa droga, która będzie przebiegać przez las. Mimo sprzeciwu mieszkańców, decyzja ta wydaje się być nieodwołalna. Jest projekt drogi i wszystkie potrzebne pozwolenia, prace więc, mimo opóźnienia, ruszą pewnie lada dzień. - Las ten miał być pierwotnie przeznaczony na park miejski i tak powinno zostać - mówi jeden z mieszkańców ulicy Iwaszkiewicza. Głosów takich jest więcej. - Nie zgadzamy się, żeby ta droga tam powstała - mówią inni mieszkańcy ulicy.
- Droga w tym miejscu jest najkorzystniejszym z możliwych rozwiązań. Gdybyśmy mieli przeprowadzić ją przez tereny zamieszkałe, gdzie trzeba by było wyburzyć kilka domów, byłoby to dużo bardziej skomplikowane, niż przeprowadzić drogę przez las. Staramy się chronić środowisko, żeby te wycinki były jak najmniejsze, niemniej gdzieś tę drogę trzeba zrobić - tłumaczy wiceprezydent miasta Jan Myśliwiec.
Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, na terenie przeznaczonym pod wycinkę, który należy do nadleśnictwa Tuszyma, w przyszłości mają powstać działki budowlane.
