Powiat mielecki był jednym z dwóch obok dębickiego powiatów województwa podkarpackiego, które jako pierwsze objęte zostały czerwona strefą. W tydzień później doszło kilka dalszych, a w dwa tygodnie później czerwoną strefa objęta została cała Polska.
CZYTAJ TAKŻE: Zwłoki przez 12 godzin leżały w mieszkaniu. Lekarze boją się stwierdzać zgonów
Jak się zakłada efekt obostrzeń sanitarnych powinny przyjść po 2-3 tygodniach od ich wprowadzenia. Przeanalizowaliśmy cały miesiąc powiatu mieleckiego w czerwonej strefie. I wnioski nie są optymistyczne. Zamiast lepiej, wciąż jest tylko gorzej.
Kiedy powiat mielecki wchodził w strefę czerwoną czyli 10 października liczba zakażonych w tym powiecie od początku pandemii wynosiła 450 osób.
Od tego czasu krzywa zachorowań niestety pnie się w górę i to ostro.
W tygodniu 10-16 października przybyło 285 nowych przypadków, w tygodniu 17-23 października – 354 przypadki, w następnym 24-30 października – 492 przypadki, w kolejnym 31 października – 6 listopada – 504 przypadki. W sumie w ciągu czterech tygodnia od wprowadzenia czerwonej strefy przybyło 1 635 nowych przypadków zachorowań na koronawirusa, a liczba objętych nią osób wzrosła prawie 4 krotnie.
Pewne nadzieje dają ostatnie trzy dni, w których liczba zakażonych wynosiła odpowiednio 47, 41, 52 osoby, choć na wyciąganie głębszych wniosków trzeba jeszcze poczekać.
Oczywiście sytuacja związana z koronawirusem w powiecie mieleckim nie różni się zbytnio od tego co notujemy ostatnio w całej Polsce, gdzie liczba dobowych zachorowań na koronawirusa przekracza 20 tysięcy.
O tym, że COVID-19 w Polsce nie odpuszcza najlepiej świadczą najnowsze dane Ministerstwa zdrowia na temat taka zwanego współczynnika R, który informuje nas na jakim etapie jest epidemia. W uproszczeniu można powiedzieć, że wskaźnik ten pokazuje jaka jest zaraźliwość - ile osób może zarazić jeden pacjent u którego stwierdzono zakażenie COVID -19.
Jeśli wskaźnik R wynosi więcej niż 1 to oznacza, iż jeden chory zaraża więcej niż jedną osobę.
Według danych Ministerstwa Zdrowia z 3 listopada wskaźnik R dla całego kraju wyniósł 1,254. Oznacza to, że jeden chory zaraża więcej niż jedną zdrową osobę, a epidemia wciąż się rozwija.